» Sob gru 24, 2011 9:54
Re: BURSZTYNEK CUDO NAD CUDAMI SZUKA DS.
Kubuś ma zaklepany Domek, który ciągle czeka Tyle, że Kubuś jest bardzo chory. Już drugi tydzień walczymy z kaliciwirozą i kto wie z jakim jeszcze świństwem. Była niespadająca gorączka 40,5 st. C., gardło malinowe i ból ogromny, cały czas karmię go na siłę. Po tygodniu udało nam się zaleczyć gardło i gorączkę, ale teraz mamy coraz więcej nadżerek. Kubuś schudł, dziś rano wstał z gilem do pasa, aż mu spływał do pysia. Nie mogę mu czyścić nawet watką zwilżoną w wodzie, bo ma nadżerki przy nosku, na wargach, na języku i Kubunio dosłownie krzyczy z bólu, a nieoczyszczony nosek i pysio to raj dla bakterii w nadżerce. Był taki ból gardła, że zwykłe p/bólowe nie działały (Tolfedyna, Metacam, Biowetalgin - a Kubuś płakał z bólu gardła i nie mógł jeść nawet Conva płynnego). W międzyczasie zwymiotował mi robakami - więc mimo potwornego bólu gardła, nadżerek, osłabienia musiałam go przeleczyć 3 dni Aniprazolem, bo wymioty powodowały ból gardła i nadżerek, a glisty jeszcze bardziej go osłabiały. Dziś jest po 3-cim dniu odrobaczacza. Karmię go Convem z proszku i innymi zmiksowanymi, dostaje Zylexix, osłonowo kolejny antybiotyk, codziennie kroplówki z Catosalem, Gentamycyna do oczu, gdy bardzo boli - p/bólowe. Sam nie je.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.