Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Poker71 pisze:noovaa pisze:Dodam tylko, że Justka jest aktywnym użytkownikiem szczurzych for. Widzi, czyta posty i wie jak się to odbywa ... Wie jak wygląda poszukiwanie domów, adopcja, pomoc użytkownikom w różnych kwestiach. Po za tym że chodzi o inne zwierze, wszystko wygląda tak samo, dlatego to co się tu wyprawia to tylko IGNORANCJA i brak jakiegokolwiek poczucia odpowiedzialności za żywe stworzenie które przed 5 lat NALEŻAŁO do rodziny.
a propo odpowiedzialności to taki mały kfiatek sprzed kilku lat. w temacie "kocham moje zwierzęta". Do wyszukania na jednym z wymienionych for. Dziewczyna pojechała na wakacje, w tym czasie pies (JEJ, nie rodziców) zjadł szczurka (JEJ szczurka). Niech ktoś zgadnie CZYJA WINA?
Cytuję z pamięci- winny pies bo okazał się MORDERCĄ.
Wina osobista właścicielki- proszę zgadywać.
Niedaleko upada jabłko od jabłoni
Poker71 pisze:nadawca i odbiorca to właściciele korespondencji, jeśli odbiorca nie wyraził pisemnej zgody na dochowanie tajemnicy to z otrzymaną korespondencją może zrobić wszystko, włącznie z publikacją treści korespondencji (z zastrzeżeniem zakazu publikowania danych osobowych i utworów z prawem autorskim)
gdzie jest ikonka "całuj mnie- w [...]????"
klauduska pisze:To ja się pytam w takim razie, który lekarz nie wykrył tej choroby, skoro podobno od roku się "męczą" z tym kotem?
Dlaczego właścicielka mówi, że nie oddałaby kota, gdyby nie sytuacja finansowa, a jednocześnie bezwstydnie nakłamała w schronie?
Rozumiem, że córka nie pomoże w tej kwestii finansowej [ja z Justką1 rozmawiać już więcej nie zamierzam]?
edit:
I dlaczego pisali, że chcą kota uśpić, skoro nie chcieli by oddać kota?
A co z innymi zwierzakami, które u nich są? Na nie wszystkie ich stać?
CoolCaty pisze:(...)
Porobiłam kocurkowi zdjęcia. Za kilka dni jak trochę ochłoniemy porozmawiam z właścicielką o tym, czy robimy ogłoszenia kocurkowi. Pani ma ciężką sytuację finansową, ale zapewniała, że jeśli tylko byłoby ją stać na utrzymanie kota, to nie oddawałaby go. Kotek ma u niej miejsce do czasu znalezienia nowego domu - takie zapewnienie otrzymałam. Teraz zajmiemy się jego wyleczeniem i wyżywieniem. Potem najprawdopodobniej szukaniem nowego domu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], puszatek i 15 gości