Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.7

jarekm pisze:
Przepraszam ale w czym nie mam racji, bo nie rozumie
Napisałem tylko o tym że jest pewna różnica między preparatami
Dane ze strony producenta Bayer Polska
No chyba ze producent podaje nieprawdziwe dane

Jarku, ja osobiście Advocata nie używałam więc expertem nie jestem :roll:

Mówię tylko że weterynarze stosują te preparaty psie dla kotów, Monika używa od dawna i nie robią krzywdy zwierzakom, ja używałam Fyprexa i Frontline'a psiego na kotach i również nie zanotowałam skutków ubocznych. Stosujemy te praktyki w porozumieniu z weterynarzami.
Jak mówię, napewno Advocate, Frontline i Fyprex psi można stosować u kotów.

Kociaczki pilnie potrzebują tymczasu, są 3, kotkę chcę zabrac jak najszybciej na sterylkę :roll:

na oko wyglądają na zdrowe, mają ok 2.5 m-ca

Ten kociak jest od tej samej koteczki co maluchy wyżej ale z wiosny, adoptowała go inna kotka i jest pod jej opieką, do towarzystwa ma kocurka od tej koteczki (3 kociaki już zabrałam, 2 są na DT u AliJ, jeden u koleżanki Agi M.)
Kociak jest śliczny, daje się głaskać, nie jest dziki! i żywo zainteresowany człowiekiem...tylko domku mu brak...+ nie uwieczniony na foto jego przyszywany znacznie młodszy kocurek, pingwinek z przewagą czarnego i ciemno zielonymi, szmaragdowymi oczkami, zdrowy i silny, był dużo większy niż maluchy które zabrałam.
Ta sterta szmat za jego pleckami to domek kotki i kociaków, mają plastikowe pudełko z siankiem i kilka parasoli na głowami żeby nie mokły

jak widać ciężko cokolwiek tam nawet wsadzić bo płot wysoki...

Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.

A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę

i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,

to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.

Marlon pisze:Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.

A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę

i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,

to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.

Bardzo piękne i wzruszające

Marlon pisze:Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.

A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę

i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,

to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.

Pięknie, naprawdę.

Spędziłam dziś rano duużo czasu na Skwerze, niestety słabo mi szło łapanie, koty jakieś takie były, że miały wszystko w d... :evil:

Złapałam tylko jedną kotkę. Pojechała na Stryjską. Odebrałam dziś ze Stryjskiej kotkę sterylizowaną we wtorek, mimo moich kategorycznych żądań nie zaznaczyli jej ucha !!! Zadzwoniłam do p. B. Strzelczyńskiej i poprosiłam o tel. do lecznicy może ich przekona - mam nadzieję, że tą dzisiejszą zaznaczą. Na moje argumenty są oporni, jak mantrę powtarzają, że nie ma żadnego przepisu nakazującego znakowanie uszu koto wolnożyjącym :roll:

Na szczęście ta kotka, której nie oznaczyli jest bardzo charakterystyczna - tam jest tylko jedna taka z czarnym noskiem na białym pysiu. Zrobiłam zdjęcie - żeby tej kotki już nie łapać !!!

ja zostawie bez komentarza niedouczenie w kwestii bezdomności weterynarzy ze stryjskiej, bo by poszła tu łacina.....

Słuchajcie ja pytanie mam.
Ponieważ Stefan zaczyna brewerie wyprawiać, rosną koszty. Ja stanę na głowie żeby zarobić, ale mam pytanie czy mogę prosić o pomoc nie w formie kasy, bo wiem że u każdej krucho, i głupio by mi było.
Numer polega na tym że jestem odpowiedzialna za reklamę sieciową jednego serwisu i płacą mi za efektywność. I teraz pytanie czy mogę to wam zareklamować i czy wy byście mogły zareklamować znajomym, znajomym znajomym itd?

Głupio mi trochę taką prywatę uprawiać... ale w tej chwili to jedyne co mi do spanikowanego łba przychodzi... już nie wiem co mam robić

moja propozycja w sprawie Pokera/Stefa

viewtopic.php?p=6617592#p6617592

Ostrzegam przed panią z nr 510 901 4**
- chciała Ninę i Nero...
Wcześniej miała ode mnie Tinę i Cyrusa...zwróciła mi je pod pretekstem ciężkiej alergii u dziecka...
I znowu szuka...parki... :evil:

seja dzięki.
poker ja nie mam nic przeciwko twojej propozycji.
a jak marlenka przewertuje stan konta na listopad i będzie good, to moja propozycja jest taka żeby stefana dofinansowac z PKDT, wszak ty nam nigdy nie odmawiasz w niczym i zawsze pomagasz, a pomoc powinna płynac w obydwie strony. czy u dr podgórskiego leczysz tego jegomościa?

sabina skaza pisze:seja dzięki.
poker ja nie mam nic przeciwko twojej propozycji.
a jak marlenka przewertuje stan konta na listopad i będzie good, to moja propozycja jest taka żeby stefana dofinansowac z PKDT, wszak ty nam nigdy nie odmawiasz w niczym i zawsze pomagasz, a pomoc powinna płynac w obydwie strony. czy u dr podgórskiego leczysz tego jegomościa?

Jest za!!! (choć mój głos pewnie mało ważny :ryk:

) Na Krysię zawsze można liczyć! Teraz ona potrzebuje pomocy a ze Stefankiem jest bardzo źle

od tygodnia co dzień jeżdzą z nim po wetach...

Pan Sławek, który dokarmia koty przy Jacht Klubie Marynarki Wojennej "Kotwica" złapał dziś kotkę, która mi dwa razy już nie dawała się złpać !!!! Kotka pojechała właśnie na sterylizację na Korczaka :ok:

To już szósta kotka z terenu Skweru i okolic !!!

Super jest współpracować z osobami, które same potrafią coś zrobić a nie tylko czekają aby ktoś zrobił to za nich :ok:

Niestety pan Sławek wyjeżdża w niedzielę na 6 tyg., ale już wszystkie 4 kotki z "jego grupy" są złapane :ok:

Karmienie on przekaże komuś tam od siebie z pracy.

Dziewczyny u mnie w pracy widzialam dziś dwa rude śliczne kocurki i jednego buraska (okolice Rębiechowa). Pierwszy raz je widzę, nie mam pojęcia skąd się wzieły - pracuję tu dwa lata i to są pierwsze koty jakie tu widzę. Nie zgubiła która? :roll:

A moze ktoś szuka rudego kotka? Bo buraska jak znam życie to pewnie nikt.

soso pisze:Dziewczyny u mnie w pracy widzialam dziś dwa rude śliczne kocurki i jednego buraska (okolice Rębiechowa). Pierwszy raz je widzę, nie mam pojęcia skąd się wzieły - pracuję tu dwa lata i to są pierwsze koty jakie tu widzę. Nie zgubiła która?

A moze ktoś szuka rudego kotka? Bo buraska jak znam życie to pewnie nikt.

Elu a oswojone są czy dzikie bardzo? Rób im zdjęcia i ogłaszaj, na rude zawsze jest masa chetnych, pewnie nawet z dworu wezmą :roll:

Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.7

Kto przegląda forum