
Szyszeczce nie będzie potrzebne, bo jutro jedzie do swojego domku. Domku, który się w niej zakochał od pierwszego wyjrzenia. Będzie mieszkać z 4 letnim koteczkiem, z czego się bardzo cieszę, bo ona bardzo towarzyska jest. Hmm, muszę przyznać, że się przywiązałam do niej i będzie mi trochę smutno bez niej. To fajna kicia jest.