Szopy uciekinierzy w górę!!!
aaa i dziś miałam tel o rudasa - pierwszy

i że mam dowieźć kotka do Zabrza bo pani doktor chce, bo ona nie ma czasu jechać po kotka, a jest lekarzem, ciągle ma dyżury... a dzwoniła... pacjentka

i że mam zawieźć - ale już nikogo nie zainteresowało czy JA mam czas na wożenie - bo przecież na pewno nie mam pracy, rodziny, zwierząt swoich i tymczasowych pod opieką... wybaczcie, ale ja mam ostatnio po psich adopcjach alergię na takie podejście do nas - wolontariacko zajmujących się bezdomniakami bo łatwo się wykorzystuje to co robimy - ojjj bardzo łatwo, tym bardziej, że ostatnio zostałam oszukana przez jedną taką ****

której psa zawiozłam kawał drogi
