pozwala sie juz głaskać,nie fuka
tylko co potem? po wyjsciu z lecznicy?
domku nie ma

[color=#FF0000]
[color=#FF0000]magdalena99 pisze:Biedna sierotkaGdybym tylko mogła, przygarnęłabym ją, bo bardzo wzruszył mnie jej los, ale niestety nie mogę. Mam w domu 2 wiekowe rezydentki (15 i 12 lat), które nie tolerują innych kotów. 2 lata temu przygarnęłam ledwo żywego maleńkiego kociaka, którego udało mi się cudem wykurować. Bardzo się do niego przywiązałam i chciałam zatrzymać na stałe. Niestety, gdy kotek doszedł do siebie i zaczął rozrabiać, moje kicie reagowały bardzo nerwowo. Przez 2 miesiące nic się nie zmieniło na lepsze, wręcz przeciwnie - było coraz gorzej. Doszło do tego, że jedna z moich kocic zaczęła sikać gdzie popadnie. W rezultacie musiałam kiciusia oddać
Teraz moja 15 letnia Kicia jest po operacji onkologicznej (szczegóły opisywałam na 3 stronie tego wątku), więc tym bardziej nie mogę jej denerwować. Poza tym dość długo pracuję. W związku z tym jedyne co mogę zrobić dla Gorbisi to wspomóc finansowo - w miarę moich skromnych możliwości.

[color=#FF0000]
magdalena99 pisze:Od razu zrobiłam przelew - tyle ile mogłam. Postaram się też przekazać prośbę Gorbisi znajomym.
Trzymaj się dzielna Gorbisiu, domek z pewnością się znajdzie. Oczywiście najlepszy


[color=#FF0000]mercy pisze:Jeśli możecie...roześlijcie linka gdzie i do kogo się da...
pisiokot pisze:mercy pisze:Jeśli możecie...roześlijcie linka gdzie i do kogo się da...
Porozsyłałam.
Wiem, że moja siostra wpłaciła na kitkę (mieszka w Nowej wsi k. Kęt więc serduszko jej drgnęło jak zobaczyła Gorbisię-kęczankę).


[color=#FF0000]magdalena99 pisze:Od razu zrobiłam przelew - tyle ile mogłam. Postaram się też przekazać prośbę Gorbisi znajomym.
Trzymaj się dzielna Gorbisiu, domek z pewnością się znajdzie. Oczywiście najlepszy

[color=#FF0000]
[color=#FF0000]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości