Godzilka dojechała cała i zdrowa ale tez zestresowana.
Apetytu jej nie brakuje, wode też chętnie pije, jednak chowa się za szafką z telewizorem, kiedy się ją woła spokojnie wychodzi i daje się pogłaskać, jest przymilna ale zdystansowana, boi się szybkich ruchów i dźwięków w otoczeniu. Mizia się o wszystko co ma po drodze, wydaje mi się że to objaw jakiejść choroby sierocej bo Pumcia robi bardzo podobnie, ociera się o wszystko.
Potrzeba Godzilce na pewno troszkę czasu, ale sądzę że się zaaklimatyzuje i bedzie wszytsko dobrze

Co ja mogę jeszcze powiedzieć??
Jest śliczna, puchata i miziasta, daje się głaskać a nawet wziąć na ręce. Kwestia nabrania zaufania do otoczenia i będzie świetnie
