dla ścisłości - Ewitka leży tu wtulona w swoją opiekunkę (tymczasową niestety) kotka bardzo lubi ludzkie ciepło:-) tylko czeka, żeby ją do siebie zawołać. jak usłyszy swoje imię pędzi ile sił w łapkach:-)
Ewisia jest przecudna:-) cudne jest też to;-) że Ewisia nie lubi swojego imienia... zdecydowanie woli imię Dziunia:-) zdecydowanie lepiej na nie reaguje. tak więc od dziś - Dziunia:-)