Znalazlam watek Rudej i Macka

Ciesze sie ze moglam kociambrom pomoc

Coz - zycie pisze takie a nie inne scenariusze, najwazniejsze ze zdazylismy na czas.
Mam nadzieje ze z chlopczykiem bedzie dobrze, trzymam kciuki za jego i jego rodzine... Dajcie znac, co z przeszczepem - nie trzeba im jakos pomoc?
Maciej podbil moje serce..... doslownie i w przenosni - strzela mi takie barany w szczeke ze w sercu czuje wstrzas

A ma czym strzelac bo chlopak jest konkretnej postury

Jesc nie chce tego co inne koty - ale sucha podjada i zagustowal w moich kanapkach z konserwa

poza tym to co napisala Tweety - ze lazi za mna krok w krok to prawda, ba - on mi na twarzy prawie siada jak leze, w lozku spi przytulony do mnie lub na mnie...
...ja kocham tego kota po prostu

juz widze jak bedzie ciezko mi go oddawac.... Macka sie nie da nie pokochac.
Ruda zaczela wymiotowac dlatego przerzucilam ja na suche i siedzi na razie na obserwacji w klatce. Podejrzewam ze to z nerwow, ponadto ona wyjada wszystko z misek i moze po prostu namieszala...Mam tez druga tymczaske Neske, ktora tez wymiotuje (ale ona bardzo lapczywie je, jest z domu alkoholiczki i nie dojadala) - mam nadzieje ze im to przejdzie...
Przydalyby sie im krople Bacha...
Ruda pierwsza noc po przyjsciu do domu wyszla spod stolika i wlazla mi na lozko. Pokazala brzuch, pomruczala, zaczepila moja reke, drapnela, syknela i zwiala. A potem przyszla i spala przytulona do mnie spychajac mnie z poduszki...
One sa cudowne. Z kotami sie stopniowo oswajaja - Ruda moze niezbyt polubila sie z Rezydentka Fiona, za to z psem swietnie sobie daje rady

z pozostalymi kotami na dystans. Maciej bal sie panicznie nawet kaszlniecia ale teraz lazi po mieszkaniu, sledzi Felka-Rezydenta, obaj konkuruja o moje kolana i dostep do moich kanapek. Maciej wlasnie teraz lezy na moich kolanach i oblednie mruczy

Potrafi usiasc tylkiem na biurku i zaslonic swoja postura monitor i klawiature.
To tyle relacji, reszte o Macieju Smoku i Rudej mozna doczytac na moim watku na kotry zapraszam (link w podpisie).
Bede wdzieczna za informacje na temat tego co koty lubily w domu jesc. Szczerze powiem jest to dla mnie zagadka ze Bozita, Animonda, Miamor, Winston, Whiskas nie podchodza... Stres? Czy one byly karmione domowym jedzeniem? Jesli tak, to jakim?
Jakby sie dalo te informacje zdobyc bede strasznie strasznie wdzieczna.
i pozdrawiam wszystkich w imieniu swoim i Macieja Smoka (oraz Rudej)