DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 24, 2009 13:38 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Ale słodki filmik , cudne oba :D :D :D

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon sty 04, 2010 18:20 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Nowy rok za pasem, a Mołdżo rosnie i rosnie jak na drozdzach :)
Zostal odjajczony 2 tygodnie temu, co zniosl dzielnie :D puki co wariuje jak wariował :) ale ciotunia Shilka juz do niego przywykla i ze stoickim spokojem znosi te jego wariactwa i dala sobie wejsc na glowe :ryk: tak wiec w naszym domku Mołdżo prym wiedzie i zostanie już z nami na zawsze. Jest rozbrykany i ma 100 pomyslow na minute, spi niewiele :D aczkolwiek jest kochany, przytulasny i za nami biega krok w krok, zawsze musi byc w tym samym pomieszczeniu w ktorym sa jego ludzie, tak wiec dzielnie asystuje przy myciu zebow, scieleniu lozka, ze o asyscie w kuchni nie wspomne bo on moglby mielic buzka naokraglo :) ulubionym jego zajeciem i wielka pasja jest muszla klozetowa i wszelkie rzeczy ktore tam sie dzieja, czasami jak jest bardzo spiacy albo dopiero wstal daje sie Shilce wymyc i wycalowac co ona bardzo lubi :) zreszta przy nim i ona sie rozbrykala i bardziej pewna siebie zrobila, potrafi juz kota walnac w lep i zawalczyc o swoje (czasami) :D
Mołdziutek jest kochany ale tylko dla nas, innych ludziów sie boi i ukrywa, nie toleruje nikogo poza nami, ale pewnie przy dluzszym kontakcie by tez zaufal, poprostu potrzebuje wiecej czasu, woli zdecydowanie stabilizacje :)
Kilka fotek dolaczam

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/67a ... 61821.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/197 ... 31855.html


Btw Trisk jesli kiedys tu zajzysz, jak tam miewaja sie kotki z Piastowskiej?
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 18, 2010 15:55 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Minął rok i 5 dni odkąd Mojo jest u mnie....miał być tymczasem :roll: miał mieć inny domek...ale jest za bardzo płochliwy i nieufny wobec obcych by znaleźć inny domek...tak więc został i jest najkochańszym stworzeniem pod słońcem :-) słodki łobuziak z motorkiem w tyłku :) Zazdrosnik... lubi się tulić, spać w łóżku i asystować nam w każdych codziennych czynnościach...dla gości i obcych kot widmo :-) rozpływa się w powietrzu i mało kto mial przyjemność go oglądać a jest co oglądać, nieprawdaż ? piękny duży kocurek. Można go tarmosić i ugniatać jak ciasto, ma sporo cierpliwości :mrgreen: U weta też bezproblemowy, bo jest tak sparaliżowany strachem że ani drgnie przy zastrzykach...pazurki, czyszczenie uszu...no problemo...Z ciocią Shilą głównie się tłuką i przeganiają po domu...taka specyficzna forma miłości :lol: 8) Shila chciałaby go lizać, on chciałby Shilę..i do konsensusu dojść nie mogą. Mojo to taka dupa wołowa..wielki kocur co nawet na blat nie potrafi wskoczyć czy parapet..a zapewne mógłby...pod oknem w sypialni ma ustawiony taborecik...na taborecik, na kaloryfer, z kaloryfera na szafke a z szaki na parapet :roll: bez taborecika nie da rady na parapecik a parapecik, szczególnie jak zimny i okno uchylnie zrobione uwielbia...
Zapomniałam dodać.... że jest bardzo przyjacielski dla innych kotów, kociaków...kilkukrotnie miałam na kilka dni bądź godziny malutkie kociątka...Mojo je uwielbiał, bo biegały i się z nim bawiły..a Shila głównie śpi i ogólnie mało ruchliwa jest :roll: Spiewał do kociatek, zagadywał, pomrukiwał, był zachwycony, skakał przez nie, bawił się w berka, podawał piłeczkę do nich delikatnie podsuwając ją łapką...no ... dumna z niego byłam :mrgreen:

Tak było... Obrazek

A dziś jest tak :) Obrazek Obrazek Obrazek


W tym roku gdy dostepne były sterylizacje fundowane przez Urząd Miasta skontaktowałam się z założycielką wątku, poprzez inna forumową koleżankę skontaktowałam się także z innymi Państwo którzy w tych szeregowcach mieszkają...omówiliśmy plan działania...mieli pogadać z sąsiadami, zrobić wywiad które kotki łapiemy, ja miałam pomóc, pokazać jak do tego się zabrać, użyczyć sprzęt...miałam dużo na głowie z łapankami w innych dzielnicach...niestety zlekceważyli problem...każdy zapewne chciałby by ktoś przyjechał i problem za nich rozwiązał....szkoda tych kotków...bardzo szkoda...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 04, 2011 14:21 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Dzięki za linka do tego tematu! Teraz już znam całą historię. Cudny był z niego kociak, ale dorosły jest po prostu niesamowity!

Asia K

 
Posty: 267
Od: Wto lis 23, 2010 22:26
Lokalizacja: Gdańsk Oliwa

Post » Pt lut 04, 2011 15:56 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

:wink: żeby jeszcze taki głupek boidudek nie byl, to juz w ogóle byłoby fajnie ;) a tak na sile trzeba go znosić, i mówić ze czlowieki są fajne i go nie zjedzą, jak człowiek pogłaska i da sie wachnac to juz jest w miare ok :lol:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt mar 25, 2011 12:04 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

We wtorek zlapalam 2 koteczki z Piastowskiej i zawiozlam na sterylki :ok:
Jedna byla w ciazy, druga miala ropomacicze :roll: Pan z tych szeregowcow ktory deklarowal pomoc w ubieglym roku, stanal na wysokosci zadania i przejal odemnie koteczki po zabiegach i przenocowal je w swoim garazu po czym rano wypuscil :ok: wybiegaly zywo i zwawo takze wszytsko w najlepszym porzadku ;)
Na srode umowilam 2 kolejne sterylki i mialam nadzieje miec "z glowy" ale w srode na miejscu okazalo sie ze kotek jednak jest wiecej :evil: prawdopodobnie 6 :roll: wszytskie w ciazach, mniejszych lub wiekszych ehhh....w tym jedna mocno brzuchata....
Udalo mi sie zlapac jedna z koteczek, z mniejszym brzuchem, zawiozlam do weta nieopodal, znieczuliliśmy ja i wrocilam lapac kolejne (wet zgodzil sie ciachnac 3 kotki tego dnia) ale jakis glupi dziad zaczal robic awanture, odganiac koty i wyzywac nas od szatanow :ryk: wkurzylam sie niemilosiernie, bo marnuje swoj czas, kase na paliwo a ten sie wtrynia, a co lepsze facet nawet tam nie mieszkal, bo mieszkancy sa bardzo za sterylkami heh :roll: no i nic wiecej sie nie udalo zalapac :evil: przelozylam 2 terminy na pn rano :roll:
Koteczka srodowa byla w ciazy, miala 7 plodow..o tyle bedzie mniej sie paletac tej wiosny i o tyle mniej umrze w cierpieniach :( w czwartek koteczka biegala po podworku i nawet zjadla jedzonko, nie bala sie nas bardzo, a powinna bo w gabinecie uciekla z klatki i troszke sie ja nagonilismy ;) biedulka najadla sie stresu...no ale jak kotu wytlumaczysz ze to dla jego dobra :roll:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon mar 28, 2011 9:59 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Obrazek

Dzis ta kotunia pojechala na sterylke ;) + jeszcze jedna mloda, oswojona. TZ Trisk pomagal w lapance...
Zostala jedna kotka, w wysokiej ciazy, tez byla w planie do zlapania, i byla nawet w klatce, ale zwiala :evil: klatka ma zapadke na magnes, czlowiekowi ciezko to otworzyc a tej diablicy sie udalo :evil: no i poleciala...takze teraz to juz bedzie mega ciezkie - jej zlapanie...no ale to ostatnia kotka, takze nawet jak urodzi to bedzie kilka a nie kilkanacie maluchow i cos sie wymysli :roll: a kotce bedzie TZ Trisk dawal Provere coby nie rodzila ...bo darmowe sterylki na Piastowskiej finito :roll: moze na jesien albo przyszla wiosne :roll:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro paź 12, 2011 8:27 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

TrisK pisze:Biedak potrzebuje pilnie domku... jest śliczny i kochany, teraz marznie na dworze
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Jutro mijają 2 lata jak Mołdziutek jest u mnie, aż mnie wzruszenie wzieło :placz: :)
Spi łobuz obok, a mogłoby go już nie być ....

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


A tak pozatym wszytskie kocice z Piastowskiej wysterylizowane :piwa: ostatnią, megą już zaciążoną udało się złapać Pani Danieli, która dokarmia te koty, przy pomocy Pani Ewy, innej starszej Pani, która bardzo skutecznie aktywnie działa na rzecz kotków ;)
Jeszcze tylko na wiosnę kociaki tej ostatniej, jeśli zimę przeżyją...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 29, 2011 23:16 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

PILNY DOM TYMCZASOWY
dla jednej z kotek z Piastowskiej.
Tym samym dziękuję ogromnie Marei za wszystko co dla nich zrobiła...

Jest dzika koteczka, starałam się znaleźć dla niej bez skutku domek, (nie takie łatwe
bo ma 3 lata), choć jest wcieleniem przymilności i kota,
który właścicielowi będzie ogromnie i dozgonnie oddany... Zawsze wychodziła
do mnie miaucząc i witając, chętna to towarzyszenia i
pieszczot, jeśli wiecie o co chodzi... Anioł nie kot!

Ale do rzeczy. Ja jej wziąć nie mogę ( mam hodowlę kochanych szynszyli), mój
chłopak nie może, (ma 2 swoje koty i porąbanę rodzinkę).
No więc zapadła na koci katar.

Zawiozłam ją do weta, opłaciłam wizytę, wykupiłam antybiotyki i maść.
Oczywiście dam je do jej leczenia, zakupię pożywienie i
ewentualne potrzebne leki. Czyli sponsoruję kotkę!!!
i to mimo, że w dostatki nie obfituję ( 2 lata bezrobocia, od miesiąca mam pracę)
Trzeba ją tylko wypilnować, poleczyć i oporządzić. I znaleźć ciepły dom.
Naprawdę warto.
Tu jest dużo kotów, a ta mała jest po prostu wyjątkowa. Proszę mi wierzyć...

Niezmiernie czysta, od urodzenia do tej pory idealnie zdrowa, kochająca
bezgranicznie ludzi,
grzeczna - nawet u weta nie sprawiała NAJMNIEJSZYCH problemów.
Oczywiście jest wysterylizowana i NIGDY nie miała dzieci...

Błagam - pomóżcie mi jakoś pomóc jej. Wyjątkowo ten jeden raz...
Jest podobna ogromnie do opisanego kotka Marei :)

Oddam dla niej za darmo nosidełko kocie Ferplastu.
Gdyby nie moje gryzonie, już byłaby u mnie.

TrisK

 
Posty: 103
Od: Pon paź 12, 2009 9:30

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości