Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 21, 2009 7:47 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Safii wiem co przeżyłaś...ja przeżyłam pp z dwoma kociakimi,miały 2 tygodnie nie udało Im się chodz walczyłam kilka dni :( Nieumyta,bez jedzenia,nieprzespane noce...
Gosiara
 

Post » Pon wrz 21, 2009 19:44 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Safii :aniolek: , strasznie się cieszę, że najgorsze minęło tfu tfu! Trzymam kciuki za szybki powrót maluchów i Ciebie :) do pełni sił :ok: :ok:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Pon wrz 21, 2009 22:52 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

hop
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 22, 2009 7:21 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

cioteczki pomóżcie mi błagam, przyciągnijcie szarunie bo już jej 3 noce nie widziałam :crying: myślałam, że najgorsze mam już za sobą ale to dopiero początek!! :crying: wiem, że ona jest na tym osiedlu bo ma jedzenie towarzystwo gdzie sie schować ale jej nie widze!!!! nie wiem czy nie zmienić miejsca zasadzki, teraz jestem koło śmietnika gdzie dwa razy próbowalismy ją złapać na kurczaka gdzie widzielismy ja jeszcze potem 3 noce z rzędu ale nie dała sie podejść, zastanawiam sie czy nie przejść na to miejsce gdzie kiedys widzialam ją jak spi a gdzie dokarmiaja i ja też koty, zostawiłam wczoraj tam jedzenie i prawie wszystko znikło. Koleżanka mówi, że mam być tam gdzie jestem bo ona jak będzie głodna to sama mnie znajdzie!! ale kiedy!!! jeszcze w pt chciałam ja złapać a dzis chce wiedzieć czy ona tam jest!!!!

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Wto wrz 22, 2009 7:32 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Tysiu, może poproś o rady na wątku Kleksika? Ja nie mam doświadczenia w takich sprawach, a tam są dziewczyny, co mają wiele takich akcji za sobą. Trzymam kciuki za Ciebie i Szrunię cały czas :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Wto wrz 22, 2009 9:46 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

O jak miło spotkać duszyczkę, która wie, przez co przechodzę.
Strasznie mi przykro, że kociakom się nie udało. :cry:

Tysia – wiesz, że ona tam jest, po prostu tak jak rozmawiałyśmy
– mijacie się. :!:
Jest tam już tak długo, że na bank się stamtąd nie ruszyła.
Złapiesz ją – musisz
Ja w to wierzę ogromniaście :)
i nie dopuszczam innej myśli do siebie. :wink:

:arrow: Cioteczki, dostałam info, że ta kotka, którą chciałam zabrać
od wiecie kogo – nie żyje. :(
Nie mogę znaleźć tego wątku,
czy ktoś może to sprawdzić :?: – bardzo proszę.

Chciała by, żebyście też wypowiedziały się w innej sprawie,
bo chcę wiedzieć, co myślicie i jakie jest wasze zdanie
– nawet inne od mojego.

Jest dziki – całkowicie dziki kot.
Starszy, który w życiu nie miał doczynienia z człowiekiem.

Miał wypadek i trzeba amputować mu łapkę.
Wiecie kto, chce zrobić mu ta operację i zabrać do siebie
– na stałe, żeby „był już bezpieczny”.

I moje pytanie brzmi, czy można tak postępować. :?:

Moim zdaniem, jeśli kot jest całkowicie dziki,
zamykanie go w klatce w domu z 18-toma kotami,
jest wielkim nieporozumieniem i okrucieństwem.

Odważę się nawet powiedzieć, że stres zabije go,
podobnie jak zrobił to z tą kotką – którą na siłę chciano uszczęśliwić,
a moje spostrzeżenia, że ta kicia chciała już tylko umrzeć
i nie wytrzymała stresu związanego z zamknięciem,
dosłownie zbluzgano.

Czy nie było by bardziej humanitarnie uśpić tego dzikiego kota
z łapką?
To może wydać się okrutne, ale czy dla własnej satysfakcji ratowania,
mamy prawo narażać zwierzę na takie cierpienie związane
z operacją, a potem przetrzymywaniem go w niewoli?
Czy nie należy patrzeć na to szerzej, co jest najlepszym rozwiązaniem
dla zwierzęcia, aby nie narażać do na stres, ból i cierpienie…

Jak uważacie?

Pewnie polecą na mnie diabły,
ale dyskusje o takich sprawach są potrzebne...
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto wrz 22, 2009 10:01 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

wiem o kleksiku, czytam ten wątek od jakiegos czasu, sa tam bardzo cenne informacje i codziennie się do nich stosuje np buty pachna mi waleriana i zawsze zaczynamy szukać w strone klatki, wołam ale nie cikam, jak przychodze w dzień dawać jeść zwierzakom też gadam jak by była koło mnie, zostawiam jej kocyk i styropianek, pomaga mi czasami TŻ i jego kuzyn ale on ma chyba jak Saffi kot ADHD bo ciagle sie wierci ale dusza człowiek jak ktos dobiera sie do klatki to idzie interweniować :) wiem, że ja na klatkę złapie bo ona sie jej nie boi, problem w tym, że tam bardzo duzo ludzi szuka w smietniku i ja straszą i teraz nie przychodzi o tej godz co zawsze, i jej tyle czasu nie widziałam, nie wiem czy tkwic na tym osiedlu czy juz roznosić ulotki dalej bo w dwóch miejscach naraz nie moge być???

Saffi myslę, że masz racje, zwierzeta dobrze radzą sobie bez jednej łapy ale to inny przypadek, ten kot jest dziki, nie wiadomo czy sam musi cos upolować czy go dokarmiają, jak sam upolować i jeszcze walczyc o teren to może byc mu trudno, może też nie doceniamy jego możliwości, no trudna decyzja, jedno napewno jest wiadomo, nie może trafic do tej pani!!!!!!

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Wto wrz 22, 2009 10:05 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

A ten kocur to na pewno jest taki bardzo dziki, że do czynienia z ludźmi nie miał? Nikt go nie dokarmiał np?

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Wto wrz 22, 2009 10:12 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Pan Kot bez łapki w schronie wrocławskim tez miał być uśpiony bo dzikus, bo pogryzł rękę która zbliżała się do klatki. ale wolontariuszki nie dały. Jedna go wzięła do siebie, nie socjalizowała na siłę - Pan Kot zamieszkał u niej za łóżkiem i wychodził tylko nocą (lub jak nikogo nie było) coś zjeść i na siusiu. Właściwie nie widzieli kota miesiącami tylko znikające jedzenie. Jak zaglądali za łóżko to kocur dziko syczał. Pewnego dnia do domu trafił drugi kot- straszny miziak. I wtedy stał się cud - Pan Kot zaobserwował jak miziak się tuli do człowieka i daje głaskać. I po miesiącach niebycia i warczenia na każdy objaw człowieka Pan Kot sam wyszedł i podsunął łepek do głaskania.

Nie ferowałabym tak szybko wyroków śmierci na jakiekolwiek stworzenie, bo nigdy nic nie wiadomo. Ale tez nie zgadzam się z tym żeby dziczka trzymać w zamkniętej klatce z kilkoma kotami - to jest niebezpieczne dla niego i dla nich. I BARDZO NIEODPOWIEDZIALNE. A poza tym świadczy o kompletnym braku wyobraźni. Przykro mi ale takie jest moje zdanie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 22, 2009 10:44 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Wto wrz 22, 2009 11:58 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Safi ja zawiozłam kota dzikiego,który ma kłopoty z chodzeniem coś z biodrem i utyka na łapkę jeszcze do zaprzyjaznionej stajni zawiozłam :) Tam mieszka już rok i ma się dobrze,może jest u Was gdzieś taka stajnia?Ja do aktualnej stajni przyjęłam 5 dzikusów mlodych od Formicy po uwczesnym ciachnięciu...Nie zawsze uśpienie jest jedynym wyjściem...Kociska dzikie łapane pobierakiem,żeby je przetransportować,a maja szansę na zycie w bezpiecznym miejscu dużo myszy,codziennie suchy pokarm,wodę i dach nad głową...Wielu właścicieli stajni szczególnie dużych chętnie przyjie takie dzikie koty,które będą łapały myszy,a takie dzikusy są do tego stworzone...Właściciel zadowolony że ziarno nie znika itp...Ja do stajni gdzie jestem od roku przyjęłam już z 10 kotów samych dzikusów,nie koniecznie pełnosprawnych...
Ostatnio edytowano Wto wrz 22, 2009 12:02 przez Gosiara, łącznie edytowano 1 raz
Gosiara
 

Post » Wto wrz 22, 2009 12:01 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Gosiara pisze:Safi ja zawiozłam kota dzikiego,który ma kłopoty z chodzeniem coś z biodrem i utyka na łapkę jeszcze do zaprzyjaznionej stajni zawiozłam :) Tam mieszka już rok i ma się dobrze,może jest u Was gdzieś taka stajnia?Ja do aktualnej stajni przyjęłam 5 dzikusów mlodych od Formicy po uwczesnym ciachnięciu...Nie zawsze uśpienie jest jedynym wyjściem...Kociska dzikie łapane pobierakiem,żeby je przetransportować,a maja szansę na zycie w bezpiecznym miejscu dużo myszy,codziennie suchy pokarm,wodę i dach nad głową...


Zgadzam się w 100% Tylko z drugiej strony trzeba zadbać by DOMOWE koty były w DOMU, a nie w takich stajniach, żeby tam właśnie było miejsce dla dziczków.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 22, 2009 12:04 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

W stajni mamy np.kotke domową wyrzuconą z domu,przyszła sama jest już drugi rok w zimie ciśnie się do biura z piecem :wink: Zawsze jest wyjście z sytuacji ja 1,5 miesiąca temu znalazłam kotka(3miesięczny)w centrum Gliwic wzięłam Go do stajni tak się z integrował z reszta dobrze mu lepiej tak niżby miał zginąć pod autem nie?
Gosiara
 

Post » Wto wrz 22, 2009 14:43 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

kociaki.

I znów byłam u weta. :!:
Jestem załamana :(
Jakby ktoś w jednej chwili, wypompował ze mnie całe powietrze :cry:
Jest nawrót
Boże – Lexi dostała mega kroplówkę i zastrzyki.
Po 17-tej idę z resztą.
Na chwilę obecną najgorzej jest z Lexi, potem Safi, Ivi, Brego
i Taszka. :cry:
Wszystkie wymiotują i słaniają się… :(
A tak się już kurde cieszyłam….a teraz chce mi się wyć z rozpaczy.

Lexi właśnie wcisnęłam w swój stanik, żeby ją ogrzewać
i piszę jedną ręką…
Pomóż mi Boże – kurde no, błagam Cię :!:


Wiecie, zgadzam się z Wami w kwestii tego kota.
Stajnia, gospodarstwo, było by dla niego idealnym miejscem.

Nie jestem zwolennikiem zabijania zwierząt, broń Cię panie boszsze,
ale czasami trzeba wybrać, choć to cholernie trudne,
co jest dla takiego zwierzaka lepsze.
Pewnie, że kociaki świetnie dają sobie radę o 3 łapkach –
nie mam wątpliwości i pewnie ten, gdyby miał szansę dojść do siebie w jakimś spokojnym miejscu, a potem znalazł teren, na którym miałby
szanse żyć…
Ale ja wiem, co się z nim stanie, gdy trafi tam, gdzie zamierzają go umieścić… :cry:

Muszę wracać do maluszków…
Buziam Was cioteczki i piszcie co o tym myślicie
może wspólnie znajdziemy rozwiązanie, bo co 3 głowy + odsetki, :wink:
to nie jedna…
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto wrz 22, 2009 14:53 Re: Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Szkoda że nie mieszkam bliżej...Nasza stajnia mieści się w gospodarstwie rolnym dawny ppger...Ale wierzę że wszędzie są takie miejsca...
Gosiara
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości