
pokazałam go mojemu mężulkowi a on, że śliczny i w ogóle cudeńko, mówię mu, że kolejka się już po niego ustawia a on mi na to, "no właśnie i dlatego ja wybrałem Calineczkę, bo po nią nikt się nie zgłaszał, ta Pani co ją do adopcji dała sama na tym wątku pisała i może jeszcze z 2 inne osoby, a wszystkie inne koty miały po 50 stron i 100 zwolenników a Calineczka nie, nikt jej nie chciał dlatego jest u nas..." normalnie zamarłam jak to usłyszałam....