Powiedział ,że już za bardzo nie ma co dawać na ten ból...i musi się zgodzić na to hospicjum..

Kitka czuje się bardzo dobrze.

Aż się boję myśleć co dalej.....
Wybiorę sie w odwiedziny do p. Jadzi to fotnę pałacyk Kitki, może mi uda się i samą Kitkę.

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
cypisek pisze::(
torzyk7 pisze:Wiem że sytuacja wygląda bardzo kiepsko,ale mam taką cichą nadzieję że może p. Jadzi pomogą te mocniejsze plastry i jeszcze trochę będzie w swoim domku razem z koteczką
cypisek pisze:torzyk7 pisze:Wiem że sytuacja wygląda bardzo kiepsko,ale mam taką cichą nadzieję że może p. Jadzi pomogą te mocniejsze plastry i jeszcze trochę będzie w swoim domku razem z koteczką
Bardzo bym chciała aby tak było.
Gibutkowa pisze:Ja myślę że psychicznie dla P. Jadzi lepiej w domu i z kiciąPrzecież ona sama w tym hospicjum, bez Kitki...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości