Kociaki z Radlina-Willow i Pepper w DS :) Śnieżek odszedł :(

Moj jedyny komentarz w kwestii domku Willow: domek wydawal sie idealny, ale idealny domek nie oddaje kota po dwoch dniach. Nie tylko idealny domek wie, ze kot (zwlaszcza mlody) potrzebuje wiecej czasu, by przyzwyczaic sie do nowych warunkow.

W tej sytuacji bardzo sie ciesze, ze kotka wrocila z adopcji. W lecznicy nie dostrzeglem w jej zachowaniu zadnego ADHD - dostrzeglem tylko normalne dla mlodego kota zachowanie.

Jedna z tych pan powiedziala: "Chcialysmy dobrze, wyszlo jak wyszlo". Zgadzam sie.

Willow, trzymam kciuki za domek dla Ciebie :ok:

Sniezek znow czuje sie gorzej. Jest apatyczny, nie chce jesc, w lewym plucu slychac jakies swisty. Konieczne jest zrobienie zdjecia rtg, a ja niestety nie dam rady ani dzis (wywiadowka), ani jutro i pojutrze (szkolenie). Nie wiem czy Ilona da rade sama to zalatwic - jego trzeba przewiezc na zdjecie do innej lecznicy. Moze moglby ktos jej pomoc?

Na te chwile Sniezek nie nadaje sie do adopcji. Taka jest opinia lekarek i ja sie z nia w pelni zgadzam. To niestety moze byc bezwysiekowa postac FIP - oby nie, odpukac! Poki jednak nie wykluczymy tego albo innego cholerstwa, Sniezek przestaje byc kotem adopcyjnym.

Domek zainteresowany jego adopcja zostal juz o tym poinformowany. Zamiast Sniezka zaproponowalismy Wilow, maja sie zastanowic.

Bardzo prosze o kciuki za Sniezka :ok:

Trzymam mocne kciuki, oby było dobrze!

Niedobrze

Nie jest dobrze

Zrobiliśmy RTG i niestety są zmiany w płucach wskazujące na FIP bez wysiekowy :crying:

Nie ma diagnozy 100% bo FIP bez wysiękowy w 100% można tylko stwierdzić po śmierci kota podczas sekcji. Ale niestety objawy są jednoznaczne :crying:

Uryczałam się dzisiaj strasznie bo nie dość, że takie biedne te koty to jeszcze ten FIP.
Dokąd Śnieżek będzie w miarę funkcjonował, bez bólu itp będzie sobie żył...
Bardzo w tym momencie potrzebne podniesienie odporności, żeby pomóc Śnieżkowi i zahamować troszkę wirusa. Pani Doktor zasugerowała Zyleksis. Jedna dawka 45 zł a trzeba podać trzy razy.

Poproszę o wsparcie fundusz immunologiczny. Może pomogą. My zadłużeni po uszy i dokąd nie wyjdziemy na prostą będzie problem z kredytowaniem leczenia

Gdyby ktoś zechciał wesprzeć Śnieżka finansowo będziemy bardzo wdzięczni i on zapewne również.

Podaj proszę nr konta, postaram się przynajmniej trochę pomóc

fiona.22 pisze:Dokąd Śnieżek będzie w miarę funkcjonował, bez bólu itp będzie sobie żył..

Nie znam się na kocich chorobach, czy nie ma szans na wyleczenie?

Strasznie mi przykro, ale teraz nie mam nawet paru złotych żeby wesprzeć kociaka.

Yossariana pisze:Podaj proszę nr konta, postaram się przynajmniej trochę pomóc

Posłałam PW :1luvu:

Potrzebna w chwili obecnej każda złotówka bo na Zyleksisie się nie skończy, bo oprócz odporności trzeba też opanować nawrót kataru. Zapewne konieczne będą kolejne badania. Śnieżek musi żyć !!!

Oczywiście potrzebne też ciepłe myśli i wsparcie psychiczne dla Śnieżka.

Na wyleczenie szansy nie ma tak jak przy białaczce. Jest szansa, że uda się spowolnić atak choroby. I mam nadzieję, że Śnieżek wytrzyma :roll:

Nie znam się na kocich chorobach, czy nie ma szans na wyleczenie?

O FIP mozna przeczytac tu: http://www.vetopedia.pl/article44-1-Zak ... _FIP_.html

Najwazniejszy jest chyba ten fragment:

Koty, u których wystąpiła sucha forma (bezwysiękowa) zazwyczaj umierają w przeciągu kilku tygodni, ale mogą przeżyć nawet do roku czasu.

Zapewnienie dobrej opieki medycznej oraz zbilansowana, bogata w odpowiednie składniki dieta zapewni komfort kotu w końcowych stadiach choroby. Weterynarz może przepisać lekarstwa, które zredukują dyskomfort związany z chorobą lub wprowadzić bardziej specyficzną terapię wspomagającą.

Cholera jasna, Sniezku, to nie tak mialo byc

Śnieżek dzisiaj niestety słaby. Tzn funkcjonuje normalnie ale widać, że jest osłabiony.

Biedny kociak...

za zdrowie podopiecznych :ok:

Zapraszam na bazarek dla Śnieżka i willow
viewtopic.php?f=20&t=125549

Udało mi się uzbierać z bazarku i allegro nieco grosza, akurat na jedną dawkę Zyleksisu. Pieniądze wpłaciłam bezpośrednio w lecznicy.

I widziałam się ze Śnieżkiem

Jaki to kochany kociak :1luvu:

Widzieliśmy się pierwszy raz, a On wpakował się na kolana, barankował i pięknie mruczał :1luvu:

Fantastyczny chłopak! :love:

A jaką ma jedwabistą sierść! :love:

Niestety chudziutki jest bardzo, widać trzecią powiekę w kącikach oczu i słychać bulgotanie w nosku

Willow też widziałam - przemykała przez gabinet. Tupania nie zanotowałam, do domu wróciłam bez migreny

Kociaki z Radlina-Willow i Pepper w DS :) Śnieżek odszedł :(

Kto przegląda forum