Kotka już u mnie.Jest piękna,ale bardzo nieszczęśliwa.To chyba będzie trudny kot.Właściwie to je i śpi.Qoopa poza kuwetą

,nie wiem,czy było sioo.Zupełnie nie chce żadnych kontaktów z moimi kotami,syczy i prycha jak przechodzą.One się tym nie przejmują, mają ją w nosie,obchodzą ją z daleka,nie zaczepiają.Brenda (już pojechała do domu) chciała się zaprzyjaźnić,przyniosła jej nawet swoją ulubioną przytulankę,ale oberwała łapą i została obsyczana.
Kotka jest zjawiskowo piękna,chociaż brudna i ma brzydką sierść.Nie chcę jej stresować i wyczesywać,ale bardzo tego potrzebuje.Wygląda jak niedźwiedź,futro ma gęste.Tak w ogóle to jakaś krzyżówka brytka,może ma coś z persa.Nie jest ciężka,ale sprawia wrażenie ogromnego,tłustego kota.Nie nadaje się jeszcze do adopcji.Muszę naprawdę nad nią popracować.
No właśnie, ona jest kolejnym dowodem,jak bardzo potrzebne są domy tymczasowe.Nie wiem,czy toleruje inne koty.Możliwe,że na razie jest przestraszona i dlatego tak reaguje.Nie chowa się ,to dobrze,ale wybiera jakieś spokojne
miejsce.Wydaje się,że lubi mizianki,ale nagle gryzie,drapie i syczy.Dlaczego? Muszę znaleźć odpowiedź na to pytanie.No i co z kuwetką? To podstawowa sprawa.