Eeeeeeeeeee, noooooooooooooo.....
Kot jak Kot....Zwyczajny taki, tyle że rudy....Podobny do mojego Mieczysława....a mój Mieczysław....
Piotruś jest cudowny: wielkie, piękne kocisko z najpiękniejszym ogonem jaki w życiu widziałam! Łapeczka nie jest sprawna, ale też w niczym Piotrusiowi nie przeszkadza, a czasem nawet się przydaje (do przytrzymania myszki na przykład...). Podejrzewamy z Amelką, że "para"poszła Piotrusiowi w...ogon i to dzięki niemu, jak kangur, Piotruś wykonuje potęzne podskoki
Piotruś jest kotem ...nieśmiałym, albo...niezależnym-nie spoufala się z "byle kim", ale też nie uciekał panicznie na mój widok....Zwłaszcza, że przyszła ze mną mała futrzana myszka....Piotruś po prostu nie mógł, no nie mógł się oddalić, chociaż w pewnej chwili próbował myszkę porwać ale myszka miała sznureczek, na końcu sznureczka był patyczek a na końcu patyczka....

tkwiła ciocia pixie.....
Wszystkie koty Amelki są

cuuuuudne

ale Piotruś....no, sama wiesz, ciociu Agnes.....
Więcej na temat Piotrusia- mam nadzieję- dopisze ciocia Amelka....
