Zaliczyłam dziś ZUS co potwierdził zasadność zwolnienia . Padłam z nerwów i zmęczenia .
A dzień zaczął się paskudnie .
Aga,co karmi koty zadzwoniła, że znalazła naszą Burasię martwą . Blacha zagradzająca teren koci jest zdemolowana . Miski pogryzione i rozpirzone .Kotów zero . I martwe ciałko naszej ślicznej koci .
Ledwo się pozbierać mogę . Pojawiła się coś o tej porze w 2010 roku . Złapałam ją jako ciężarówkę . Szybko się odnalazła u nas . Mądra,piękna ... Nawet o ręce i nogi się ocierała . Znów psy . Pańskie,bezpańskie ale przynoszące śmierć .Nie miała szans .
Buraniu kochana brykaj dziecino za Tęczą .



Ostatnio edytowano Śro lut 18, 2015 20:06 przez
ASK@, łącznie edytowano 2 razy