Mama przysłała mi kliszę ze zdjęciami. Dałam ją do wywołania i teraz czekam na zdjęcia. Gdy je dostanę już, zeskanuję i wkleję, ale podejrzewam, że nie będą jakieś wystrzałowe. Postaram się w weekend zrobić sesję zdjęciową moich dwóch słodziaków. Pomyślę o jakimś fajnym tle, bo to chyba jest najważniejsze
Olu ja początkowo starałam się znależć miejsce w domkach dla kotków tych parkingowych. Teraz jak coś będę wiedziała, że ktoś chce mieć przemiłego futrzaka to zaraz napiszę lub zadzwonię. Czekałam przede wszystkim aż te maluchy zaczną same jeść a potem było najważniejsze aby znalazły ciepłe, kochane domki. Cieszę, że znalazły tak szybko. To już dla 7 kotków pomogłam znależć schronienie a nie "zimny" parking. Pozdrawiamy.