DT Na Końcu Świata

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 20, 2020 23:41 Re: DT Na Końcu Świata

Amiś dostał do spróbowania Applaws z makrelami. Kolejna karma, która mu w sumie smakuje, ale zasadniczo mam go karmić po kęsie z ręki.
Wczoraj to samo zrobił z Terra Felis. Tylko postanowił urozmaicić sobie posiłek i zameldował się na krytej kuwecie. Tam miałam go karmić. Bo tak.

Nagle coraz więcej kotów na zewnątrz chce coś zjeść. Puszki znikają w zawrotnym tempie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto wrz 22, 2020 14:56 Re: DT Na Końcu Świata

Dodatkowy kocurek miał dziś powtórzony test FIV/FeLV. Ujemny.
Obejrzany, obmacany. Zęby do czyszczenia w ciągu roku, dużo brzydkiego osadu, zapalenia dziąseł jeszcze nie ma, ale to kwestia czasu.
Uczulenie na brodzie, które stopniowo znika. Na którą karmę?
Obcinania pazurów nie znosi. Przednie obcięłam sama, ale tylnych mi nie dał. Wet dziś dokończyła.
Dałam też mocz do kolejnej kontroli. pH dziś było 7,4, nie wiem, skąd taki nagły skok :? Ciężar właściwy moczu 1,018, a krew była gęsta. Myślę, że stan tego kotka trzeba będzie często kontrolować.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto wrz 22, 2020 17:41 Re: DT Na Końcu Świata

Oo, kuweta jako miejsce posiłmu - tego jeszcze nie przerabiałam, wszystko przed nami! :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12279
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 23, 2020 17:45 Re: DT Na Końcu Świata

Nul pisze:Oo, kuweta jako miejsce posiłmu - tego jeszcze nie przerabiałam, wszystko przed nami! :)

Ależ to świetna miejscówka, lepsza byłaby tylko wewnątrz kuwety ;)

Zaroiło się od czekających na mnie kotów :roll: Był jeden, który się ocierał o nogi, ale nerwowy. Po nim przyszedł drugi, z niesamowicie miękkim futrem, dał się wygłaskać, zrobię test, czy pozwoli się podnieść. Ten mnie woła. Na koniec przyszedł trzeci, który wygląda jak brat przynajmniej jednego z nich. Na razie się chowa, ale jest.
Stanowczo za dużo kotów, które potencjalnie mogłyby mieć dom...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 23, 2020 20:13 Re: DT Na Końcu Świata

Smutne to jest.....

aga66

 
Posty: 6718
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw wrz 24, 2020 18:36 Re: DT Na Końcu Świata

Smutne i frustrujące :(
Większość z tych kotów urodziła się przez ludzką bezmyślność. Najczęściej bo kocurów nie kastrują.
Znają i lubią człowieka, niektóre znają i lubią psy. I tułają się bezsensu po świecie. Część czeka na jedzenie, część zagląda przez drzwi i chciałaby wejść do ciepłego.
A najbardziej denerwuje, że niektórzy przeszkadzają w kastrowaniu. Gdyby tak łapanie i ciachanie było przyjmowane zawsze pozytywnie, to nawet przy olewaniu tego obowiązku przez ludzi uważających się za właścicieli można by było znacznie zmniejszyć ilość głodnych ryjków.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon wrz 28, 2020 14:13 Re: DT Na Końcu Świata

W piątek kocurek pojechał do domku. Jest izolowany w łazience zgodnie z moją sugestią, ale nie zamknął się w sobie (czego się obawiałam), jest przytulaśny i chętny do zabawy. Dostałam dwa zdjęcia, w tym jedno na kolanach, drugie jak macha myszką :D
Najważniejsze, żeby kocica go zaakceptowała. Na razie podchodzi z dystansem.
Oby wszystko było dobrze.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto wrz 29, 2020 17:08 Re: DT Na Końcu Świata

Bąbelek miał dziś wyrywane dwa zęby a pozostałe czyszczone z osadu. Przy jednym z tych do ekstrakcji był już ropień, jak się okazało. Kocurek bardzo zestresowany wizytą, po powrocie do domu chodził po pokoju w tę i z powrotem albo siedział sztywno. Potem wszedł pod koc, z którego mu zrobiłam namiot i znów siedział sztywno. Nie wiem, czy godzinę wszystko nie trwało, nim wreszcie zmęczony położył się w tym szałasie na boczku. I teraz twardo leży.
Wet zajrzała głęboko do uszu, jak Bąbelek był znieczulony. Mówi, że wydzielina (której jest mnóstwo) to klasyczny objaw alergii. Tego się w sumie obawiałam już w tamtym roku, tylko mnie poprzednia wet uspokajała. Poza tym na pyszczku uczulenie prawie zniknęło po wyeliminowaniu łososia, a innych alergenów nie byłam w stanie namierzyć, więc dałam się wtedy przekonać. Zatem teraz czeka nas chyba dieta eliminacyjna, tylko nie bardzo zostało mi pole do manewru :( Karm bez ryb (bo jak łosoś uczula to i inne ryby mogą) jest niewiele, większość z tych w ludzkiej cenie przetestowałam. Musiałabym unikać indyka, a i inne ptactwo pod znakiem zapytania. Karmy z jagnięciną śmierdzą i nigdy nie wiem czy to zapach starego capa, czy zawartość puszki jest popsuta. Tundra z dziczyzną felerna, jak już opisywałam. Samego królika chyba nikt nie robi. Jestem w kropce, krótko mówiąc.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 30, 2020 18:57 Re: DT Na Końcu Świata

A karm z kurczaka też nie może jeść? Znalazłam takie z królikiem, ale dosyć drogie: Alpha Spirit Cat Sterilised Karma z królikiem dla kota.

Hanig

Avatar użytkownika
 
Posty: 564
Od: Pt sty 04, 2019 10:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 30, 2020 21:33 Re: DT Na Końcu Świata

Jeśli rzeczywiście indyk tak na niego podziałał, to kurczak też niestety może :(
Alpha Spirit kupowałam kiedyś dla psa. Nie wiem, czemu po dziś dzień nie zrobili puszek dla kotów jakiejś normalnej wielkości tylko takie malutkie.
Niemniej dziękuję za poszukiwania :1luvu:

Jest też szansa, że to nie alergia pokarmowa tylko jakaś na roztocza itp. To by oznaczało, że muszę częściej odkurzać, a tego nie znoszę... (chociaż dla kota spróbuję się przemóc...)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt paź 02, 2020 18:26 Re: DT Na Końcu Świata

Mój wyadoptowany kocurek trochę atakuje rezydentkę. Państwo byli u behawiorysty. Rokowania dobre.
Nie wiem, na czym te ataki polegają, ale jeśli nie jest to niefortunna metoda zabawy, to taki sygnał bardzo mnie niepokoi... Cieszę się, że państwo już zasięgnęli porady, niemniej jestem w czarnej wizji: mój beztroski kocurek, który nic nie robił sobie u mnie z syków i prychań, wyczuł przewagę nad strachliwą kotką, i teraz będzie ją wiecznie napastował.
Tak bym chciała, żeby wszystko się jednak ułożyło...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob paź 03, 2020 21:50 Re: DT Na Końcu Świata

Aliś jest bardzo spolegliwym kotkiem. Dużo można z nim zrobić i przyjmuje to z niejaką serdecznością. W zamian jest łakomczuchem pierwszej wody. Nie wiem, co mu tak bardzo smakuje w jabłkach z cebulą i musztardą :strach: "Przecież musztardy nie ruszy, talerz może poczekać na mycie". Mhm, akurat. Dorwał się i odessać nie chciał. Potem wyszukał, gdzie mi na kuchenkę kapnęło.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw paź 08, 2020 18:37 Re: DT Na Końcu Świata

Amiś miał dziś robione zęby. Okazało się, że żaden nie wymaga usunięcia. Wszystkie korzenie w porządku. Tylko osad i kamień zostały zdjęte.
Niewyjaśnionym zostaje zatem, dlaczego kot odskakuje, gdy próbuje jeść surowe mięso.

Przy okazji znieczulenia poprosiłam też o przyjrzenie się gruczołom odbytowym, bo Amisiowi i Bąbelkowi trochę się przytykają. Niestety nie pomyślałam o tym, jak Bąbelek miał robione zęby, wielka szkoda, bo być może tak jak Amiś ma nie trochę przytkane gruczoły, tylko kompletnie zawalone wydzieliną. Wet miała problem z wyciśnięciem jej, taka była gęsta i zbita, jak pasta. Wyszło jej pełno, wet potem przepłukała gruczoły. Amiś nie pozwoliłby tego zrobić na żywca. Nawet samego wyciskania nie pozwoliłby przeprowadzić.
To jest niesłychane, bo na zewnątrz nic nie widać. Po prostu nic. Wet też była zaskoczona, co wycisnęła z gruczołów.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt paź 09, 2020 8:23 Re: DT Na Końcu Świata

W jakim wieku są Amiś i Aliś? Przepraszam, nie pamiętam, a nie dogrzebię się?
Amiś miał jakieś objawy zapchania gruczołów? Na co zwracać uwagę?

i już nie pamiętam, jaki jest u Ciebie stan, jeśli chodzi o karmienie- w sensie, czy jakaś karma podeszła i które próbowałaś, ale wiem, ze masz wybredniaka, alergika i coś jeszcze ( tylko nie pamietam, czy wszystko w jednym kocie, czy różnie- sorry, więc nie wiem, na ile pomogę.. )

w każdym razie ostatnio po kolejnej próbie z kolejną karmą polecaną tutaj u mnie nietkniętą przez żadnego kota, postanowiłam spróbować z Doliną Noteci. Wcześniej stwierdzałam, ze karmienie 10 kotów karmą w tej cenie mnie dobije, ale po masowym rozdawaniu innych karm w ostatnim czasie uznałam, ze nie dośc, że pieniądze wydaje, to koty nie nakarmione, ja wkurzona ...itd...
No i wiesz, że moim kotom większość podeszła i to wszystkie smaki, w tym rybne, które normalnie je tylko trójka i jagnięcina, która tu aż tak nie śmierdzi? Są dwa rodzja- premium i natura taste i oba akceptują. Jest to w użytku od jakichś 3 tygodni te dwa rodzaje i wszystkie smaki na zmianę, do tego mac dwa smaki, która akceptują i surowizna i na razie nie mam buntu na pokładzie, a jedzą chętnie. Dla mnie to ogromna ulga i korzyśc po ponad 2 latach kombinowania, więc się dzielę, może i u Ciebie się sprawdzi?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie paź 11, 2020 7:30 Re: DT Na Końcu Świata

Bracia urodzili się w marcu 2016 r.

Amiś miewa czarne kropeczki w miejscu gruczołów. Wpierw drobne, potem wydzielina się tam odkłada i czopy robią się wielkości łebka od szpilki. Wtedy zazwyczaj chwytam je pincetą i wyciągam, przy jednoczesnym obłaskawianiu kota. Przez jakiś czas zadek jest czysty a potem znów wydzielina się zbiera.
Tych czopów nie widać z daleka. Trzeba się przyglądać.
Nie ma opuchlizny, zaczerwienienia, kot nie saneczkuje, nie myje się nadmiernie. W jego przypadku nie ma nawet przykrego zapachu. Chyba trzeba mieć trochę obsesji, żeby pilnować odbytu nie budzącego niepokoju, a że mam lekkiego fioła na tym punkcie (po doświadczeniach z psem, u którego też nigdy nic nie widać, a potem jest heca), to wypatruję wszelkich odchyleń od ideału.
Przed wyciskaniem gruczołów zamiast oczyszczania ich tylko powierzchownie z zewnątrz powstrzymują mnie dwie rzeczy: histeria kota oraz świadomość, że im częściej się wyciska, tym bardziej się gruczoły stymuluje do intensywnej produkcji wydzieliny, więc tym szybciej się zatkają. Dlatego pewnie zostanę przy pincecie, ale cieszę się, że wszystko było solidnie oczyszczone w znieczuleniu. I żałuję, że nie wpadłam na to u Bąbelka, bo on tak samo ma czopy :(

Dzięki za podpowiedzenie z Doliną Noteci :) Spojrzałam w składy. Niestety wariant Natural Taste ma olej z łososia (na którego Bąbelek bez wątpienia ma alergię), więc zostałyby tylko smaki Premium, a te z kolei wszystkie zawierają albo kurczaka, albo indyka jako dodatek do innych smaków (tudzież solo), a właśnie ptactwo jest pod znakiem zapytania :( Rozważam testy alergiczne. Będę mieć w pamięci Dolinę Noteci, gdyby miało się okazać w testach, że kota uczula co innego.
Dzięki :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości