OTW11-Adapciaki f.83-85 ; Tak sobie żyjem...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 13, 2014 21:47 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Bo koty łowne zwierzęta są - muszą łowić z miejsc innych niż micha.

Co do pana - kiedy pisał o partnerze seksualnym dla Myszki, to jakoś tak sobie wcale nie pomyślałam o kocie. Zwłaszcza w kontekście tekstu o łóżku...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt mar 14, 2014 8:37 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Dziś Dropsik na kontrolę jedzie swego futerka i stanu sypania się kudełków z niego.Wyglada jak oskubany dinozaur z kreskówek. Mam wrażenie,że proces przystopował się bo mniej futra znajduję

Dziś Gutek na zdjęcie nitek jedzie i na kontrolę. Fajny gapek z niego się robi. I zazdrośnik o uwagę.

Tami ma brzydkie oczko, nosek fuka i jest za ciepła. Odpuszczę jej weta bo to może reakcja po Zylexisie. No i sama wizyta też zrobiła swoje. Tami bardzo, bardzo się boi wetka. Gardło ok ale zwymiotowała śniadanie.
Prosimy o kciuki.

Chyba sama futrom dołożyłam . Wstawiliśmy siatki znów w okna i przy ciepełku siedziały w otwartych. Może je przewiało?

Czy wierzyc należy w koniec świata bo coś sie zmieniło. Coś co wydawało się być niezmienne? Tak sobie o tym końcu pomyąlałam widząc... Biankę naszą na naszym kuchennym blacie. Koniec śauta, no koniec świata ...
NIGDY nie wchodziła na blaty jak kroiłam śniadanie dla nich i dzików. NIGDY. Sprawdza się to co zawsze mówię,że wprzypadku dzieci i kotów nie ma słowa "nigdy".

Sezon wiosenny nastał. W sąsiednich blokach ptaki wydziobał sobie w elewacji kawalerki :wink: i pieją ku niebu zawieszone w "oknach" . Ploty odchodzą od bladego świtu. Dyskusje, popijawy, śpiewy ptaaku czy ci nie żaaaaaal w tonacjach różnych.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 14, 2014 9:10 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Asiu nie wiem jak jest u kotów - moja Choco w lecie liniała znacznie dłużej niż zwykle i stanowczo za bardzo, całymi kłębami prawie do gołego futerka.... okazało się, źe zachorowała na niedoczynność tarczycy...
Zaglądam ukradkiem ale znikam - nadal leczę oczy i nie ma mnie nigdzie :(
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 14, 2014 9:59 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Z tym dropsim footerkiem - martwię się. Bo jak się uparłam, że Florka ma brzydkie, to Pan Doktor się przyjrzał z efektem złowrogim :(
Reakcja na zylexis? Może taka być, jak piszesz?
A nigdy znaczy właśnie tyle - nie mów nigdy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt mar 14, 2014 10:06 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Wiem, jak to jest z tym futrem :?
Kciuki, żeby to tylko rozbiór wiosenny był :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 14, 2014 10:12 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

OKI pisze:Wiem, jak to jest z tym futrem :?
Kciuki, żeby to tylko rozbiór wiosenny był :ok:

Futro mały :wink: Dropsik ma błyszczące tylko deczko sypiące się. Obstawiam na karmę, jakąś alergię. Zakupiłam inną niż zwykle, zapodałam i termin łysienia zgadza mi się.
Nasza wetka ma "urojenia" na punkcie tarczycy i według niej to nie to. Dropsik jest ruchliwy, pełen życia, ma apetyt...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 15, 2014 6:37 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Puk, puk... PUK,PUK... ŁoMatko dopiero druga w nocy.
Puk, puk...
Kto tam?
To ja migrena weekendowa :mrgreen:

Obudziłam się z koszmarnym bólem głowy. Szalał sobie po pustej mózgownicy i nie mając o co się obijać walił w czachę. Rozumek wiadomo ,że jest nikły, przeszkody nie czynił .Więc głowa opukana od wewnątrz dała efekt podwójny.

Tami przyszła sprawdzić jak się czuję spacerując jak po pasach po mej klacie. Rudzik przyszedł sprawdzić jak się miewam wbijając swoje łapy w moje przody. Pikuś przyszedł sprawdzić czy żyję opazurzoną łapą dotykając mego policzka. Mikuś...
Wytrzymałam do 3. Moje wstanie równa się wstanie stada. Moje wstanie równa się zapodaniem mich.
Ale co mi tam. Ból rozsadzał głowę.
Więc zapodałam sobie leki i zanim się rozpuściły otworzyłam puszkę. Potem szybki łyk i powrót do wyra.
Czeka.
Czekam aż ból minie.
Zamykam błogo oczy.
Nikt nie zagląda z pytaniami o zdrowie.
Uff
Oczy zamknięte ale uszy pracują.
Słyszę systematyczne szuuuuuuuur...szuuuuuuuuuuuur...
Włącza się alarm. Siuraski jakieś czy co? leją ? tylko dlaczego z przerywnikami? Chore?
Nie to dziadyga jakiś miskę zagrzebuje.
Zamykam znów oczy ale uszy już nie śpią.
Znów słyszę szurrrrr, szurrrr...
Inszy dźwięk. Leją? Nie to Żwirek zagrzebuje ścianą miski.
Podniosłam się wreszcie przy wtórze zadowolonych pomruków.
Nawet dziki zaskoczyłam za wczesnym przybyciem :mrgreen:

Dziś sobota. Uzupełnianie misek w miejscach "dziwnych".
W baraku Sekutnika pusto w pojemniku. Wyżarte, wymemłane, wywleczone.
Nasypałam, dodałam mokrego, zmieniłam wodę, poprzykrywałam szmatami, kartonami pęki drutów i szkła. Idąc i wychodząc zakiciałam się prawie na amen. W dali pojawił się pingwin biegnący z prędkością światła. Podeszłam . Uciekł. Chudy, zabiedzony kot. Muszę częściej tam zaglądać. Trudno będzie bo to zupełnie "nie po drodze". Jak chodzę do pracy to nijak czasu latać tam nie mam.
Ostatnio edytowano Sob mar 15, 2014 6:43 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 15, 2014 6:38 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Też się źle czuję. Ale nic dziwnego, u nas wieje, miski fruwały. A u Ciebie jest wiatr?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob mar 15, 2014 6:44 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

MalgWroclaw pisze:Też się źle czuję. Ale nic dziwnego, u nas wieje, miski fruwały. A u Ciebie jest wiatr?

Wieje. Zimnym wieja. Zmarzłam bardzo.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 15, 2014 7:30 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Asiu, a ja sobie wreszcie zaznaczę wątek, bo za każdym razem muszę szukać :oops: .
Przycupniemy tu z gromadką, pozwolisz? :)
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 15, 2014 9:16 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Asiu, wczoraj miałam wieczorem ból głowy, że nawet włosy mnie bolały - dziś obudziłam się z temperaturą i zawalonym gardłem i zatkanymi zatokami. Oby u Ciebie to w tę stronę nie poszło. :ok: :ok: :ok:
I zdrowia dla wszystkich :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob mar 15, 2014 14:32 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

vip pisze:Asiu, a ja sobie wreszcie zaznaczę wątek, bo za każdym razem muszę szukać :oops: .
Przycupniemy tu z gromadką, pozwolisz? :)

Witaj Małgosiu. Bardzo się cieszę.

U nas dujawica i deszczydło. Tak wielkie wietrzycho, że zwiało komin/szepard czy jak to zwał z dachu. Teraz mamy zagwozdkę komu będzie lało się do domu. Dzwoniłam we wszelkie miejsca możliwe w sm. Zobaczymy.

To chyba na ten wiatr, pogodę tak moja głowa zareagowała. Tak mam. Siedząc i słysząc jak zakręcony deszcz wali w okna pomyślałam...O czym ja mogłam pomyśleć. :roll: O kotach. O tym pingwinku szczególnie, co żywi się w baraku. Dobrze ,że mi się chciało dodatkowo dziś pozabepieczać miski przed deszczem. Tam jakiś ludź urzęduje składując co i raz jakieś rzeczy. Tak jak dziś zwinięty drut kolczasty leżał.
W kotłowni ktoś zapitolił sprężyny co kiedyś były materacem. Zasłoniłam nim wejście do miejsca/dziury gdzie psy raz utknęły i poraniły się. Dziś jak ten kloszard włóczyłam się po kotłowni znosząc deski by przejście zasłonić. Jak wpadnie tam pies to straszne rany a nawet śmierć go czeka.

Straszna pogoda.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 15, 2014 20:35 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Straszna pogoda. Idzi wiosna ale słysząc jak przyroda tłucze się zawsze kołaczą mi w słowa wiersza. Smutny, smutny, smutny...


O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny

I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,

Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...

Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną

I światła szarego blask sączy się senny...

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie mar 16, 2014 18:51 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

Czy można dwa razy mieć to samo? Można. Ta sama godzina, to samo pukanie. Ta sama zołza obija się o czachę klepiąc się i telepiąc. Nawet nie czekałam na ciąg dalszy. Wstałam i poszłam po tabletki. Zdecydowany mój ruch koty deczko zmylił i zanim zdążyły zareagować już wróciłam. Obłożyłam się futrami, nakazałam kategoryczny spokój gadom i czekałam aż sen przyjdzie a ból odejdzie.

W okna walił deszcz. Zacinał. szurał , ciurkał... Myślałam... Zdarza się i mnie taki myślący stan. :mrgreen: Myślałam o ...kawce. Nie wiem dlaczego to ona przyszła mi na myśl. Mam przy swoim bloku kawkę z uszkodzonym skrzydłem. Chroni się przed niebezpieczeństwem na rachitycznym krzalunie. Wskakuje po gałązkach jak po drabinie. Jest już rok. Sama. Samiusieńka. A dziś moknie nawet nie mając możliwości schowania się.
Pan co gołębie dokarmia sypnie jej zawsze porcję specjalną. Ja sypię jej suche kocie lub resztki ziemniaków, kurakowe kosteczki... Żyje.

W tym ciemnym, deszczowym świcie myślałam jak jej musi być źle. Kawiska to stadne ptaki. Uwielbiają razem siedzieć, latać, dyskutują nawet przez sen potwierdzając swoją obecność. A ona tam, jak ten pustelnik. Jaką ma wolę przetrwania , chęć życia ale czy jej z tym dobrze?
Jak jest ciepło to chodzi dygając śmiesznie i cieszy się towarzystwem nawet gołębi. Była jeszcze dziecięciem ptasim jak się pojawiła.
Od kilku dni dołączyła do niej wyglądająca jak wypłoch druga kawka. Zabiedzona, bardzo drobna o brzydkich piórach. Oby została na tej samej gałązce. We dwie na pewno raźniej.
Zaraz będą liście i słońce . Liście dadzą schronienie. Słońce ogrzeje skrzydła. Zaraz...
Obudziłam się o 4 na karmienie kotów. Rząd ócz pilnował mój każdy ruch. Wytelepałam się spod kołderki. Dałam naszym jeść, Poszłam do dzików. Pod blokiem 3 głodne mordki przywitały mnie śpiewnie. Kotłowniane nie przyszły ale czekały na salonach w budynku. Dziś dzionek antykoncepcji ale nie było komu tabletki podać. Pingwiny, mrużąc oczy w deszczu i kuląc się czekały już na mnie. Szylka też była. Przyszłam zmoknięta i oszlajona w błocie .Poszłam do wyra , obłożyłam się kotami i wstałam o słusznej godzinie 8.

Kawki nie było na jej drzewie. Siedziała w chojaku przy samym pniu, gdzie pewnie mniej wiało i lało. Sprytna gadzina.


Teraz zaglądam do kompa. A tam wieści i foty od "mojego" Grzesia. Czy wstydem jest przyznanie się do tego, że mi łzy pociekły. Dzik nad dziki. Moje dokarmiane dziecko co chciało więcej od życia. Dla takiego maila warto wstać.

...Grzesio już zupełnie sie zadomowił, wyszedł zupełnie spod łóżka i biega wesoło po całym mieszkaniu. Jest okropnym pieszczochem i tez wielkim zabawnisiem. Do jego ulubionych zajęć należy: ganianie sie do upadłego z bratem Koprem (najchętniej, kiedy wszyscy śpią ;), wylegiwanie sie przy wodopoju ;) drzemka na łóżku lub fotelu pod kocykiem, posiłki w dobrym towarzystwie (czytaj w kocim towarzystwie), odpychania tylnymi łapami piłeczki lub pluszowej zabawki, łapanie ludzi za stopy a kotów za ogony i obcieranie oraz przewracanie sie na plecy sie żeby zostać poglaskanym ;)...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie mar 16, 2014 19:03 Re: OTW11-F:14/16.Co nam przyszłość przyniesie?

To kolejna kocia pociecha ma się dobrze :-) Mam nadzieje, że Saszka i Suri też cieszą się z nowych domków.

Asiu, mam problem - oczywiście koci, a konkretnie kociopokarmowy. Zakupiłam za wyskrobane pieniądze karmę Animonda sucha dla kociąt no i puszki Anim. Carny - bo były w promocji, a ja takiego obeznania nie mam w karmie kociej, ale słyszałam, że Animonda są dobre - sama o nich nie raz wspominasz. Kupiłam 24 po 200g. No i za przeproszeniem dupa blada - moje dwa mruczaste ani rusz jej nie chcą!!! A jadły wszystko- Whiskas, Kite kat i z puszki i z foli, mokre z Biedronki, mokre z Inter Marche.... A tutaj- drugi smak już podaję, Mruczek trochę poskubie, Rudzia nawet nie spojrzy. O co chodzi???
Dodam, że jak szłam z pustą już puszką do śmietnika, to moje psiaki o mało mnie nie napadły - tak im ta puszka pachniała. Mogę dać te puszki psiarni, no ale co one sobie myślą, że tańsze, podobno gorsze jakościowo, wersje zajadały, a tutaj nic! Dzisiaj nawet suchej karmy im nie dałam, pojechaliśmy w gości, a karma nie tknięta, więc zlitowałam się i dałam suchej.
Jak nic Luna dostanie drugą puszkę do wykończenia. Oby nie zaczęła miauczeć... :kotek:

Atusia77

 
Posty: 63
Od: Pt gru 06, 2013 10:37
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości