Ledwo do pracy wyrobiłam się i ogarłam na złoto. Znaczy się bluzę dziecku nowoczesną kupiłam.Bajerancką, ciuchową, promocyjną bo wsio było po 3 zł. I wdziałam ci ja ją sobie bo czasu na prasowanie nie stało. Zaznaczę,że uprałam . I do spodenek pasuje. I takie tam ma fikuśne paseczki.
Tamunia z oczkami źle. Wracamy po raz kolejny do punktu wyjścia. Bardzo jej zatkany nos przeszkadza. To ma na pewno powiązanie z resztą oczną kota. Spała całą noc na mnie. Szlag mnie trafia bom połamana okrutnie ale wytrzymałam jej umizgi. Fluczała mi prosto wszyję lub ucho. Ciocia Tosia wtulała się z drugiej strony co i raz do Taminki zagadując. O 3 rano zmywałam jej oczka, czyściłam jej nosek, zapuszczałam kropelki...i musiałam dać jeść. Reszta stada się również załapała. To już nie warto było lec znów do wyra tylko dzikunom naszykowałam i jak ta pokutnica podreptałam do nich wcześniej. Oczy jak zombi, chód mało żwawy... Omijałam lustra szerokim łukiem. Dopiero na pierwszym postoju załapałam, że... zastawy stołowej nie wzięłam. Wyjaśniła się lekkość torby i jej poręczność. Wody też nie wzięłam. Trudno. Dostały na czym miałam tzn na pokrywkach.
Tami dziś na kontrolę zdrowotną jedzie. Zobaczymy. Kolejny antybiotyk ? Czy to tylko oczy i powiązane z tym komplikacje? Już tyle opcji było, tyle załamek, tyle alarmujących jazd do lecznicy ,płaczu i telefonów ...
Zapisałam ją na środę do okulisty do dr. Warzechy Marty -lecznica Garncarza. Do samego guru długie terminy a tutaj już i teraz wolne było. Jej obecny stan fizyczny pozwala już na jazy. Chyba nic się nie zmieni. Oby nic się nie zmieniło. Szmatki jaką była ostatnio Tamunia strach było wieźć.
Mała jest mała. Nie wyglada na swe 7-8 tygodni. Schudła i dopiero deczko nadrabia. Ważyłam ją wczoraj - 450 kota w kocie.

Trzęsiemy sie nad nią. Boimy się cały czas.
Na pierwszej stronie uzupełniłam wpłaty. Jeśli coś poplątałam, jeśli kogoś ominęłam proszę o sprostowanie i z góry przepraszam. Może nicki pomyliłam, może nie tak zapisałam...
Serdecznie Wam dziękujemy za wsparcie dla dziewczynek.
Taszeńki już nie ma. Ale Tami walczy.