Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

O jeny jaki on grzeczny i kochany

I na tych zdjęciach jakby czystszy

Może się trochę wylizał, korzystając z chwili spokoju w transporterze. To naprawdę fajny kotek, zasługuje na wszystko co najlepsze. Okropnie to przeżywam, bo to pierwszy odłowiony przeze mnie kot, na dodatek znamy go długo i długo pracowaliśmy nad tym, żeby był bardziej ufny do człowieka.

Mało powiedziane, że grzeczny.Wyciągałam go z transporterka, ani nie syknął, nie próbował drapać.Przytulałam go, głaskałam, ręce miałam czarne od brudu, fakt.Troszkę go wytarłam chusteczką i wyczesałam.Będzie bielutki, umyje się sam, ale trochę mu też pomogę.

Szkoda ze musi wracac na wolnosc

Goyka pisze:Szkoda ze musi wracac na wolnosc

Wiewiórko, musi ? Nie moglibyście go wziąć na tymczas?

Obecnie jest zły moment na tymczasowanie kotów, bo jesteśmy w trakcie remontu( robimy dodatkowe wejście do domu itp.) i przygotowywania pomieszczeń w piwnicy dla ewentualnych tymczasów właśnie. Musiałby być już całkiem zdrowy i negatywny żebyśmy go mogli wziąć do naszych pokoi, ewentualnie tylko do kuchni. Po naszej traumie z fipem, boimy się każdej możliwości zarażenia naszych dziewczynek :roll:

Ale tak go szkoda, fajny z niego kotek

Kotek będzie miał testy, dzwoniłam do lecznicy, ale wetka nie odbiera.Naprawdę myślałam, że to taki trochę tylko oswojony dzikusek.Nic z tych rzeczy. To miziaczek.Szkoda go wypuszczać.

**Adopcje: 12 >>**

wiewióra11 pisze:O jeny jaki on grzeczny i kochany I na tych zdjęciach jakby czystszy Może się trochę wylizał, korzystając z chwili spokoju w transporterze. To naprawdę fajny kotek, zasługuje na wszystko co najlepsze. Okropnie to przeżywam, bo to pierwszy odłowiony przeze mnie kot, na dodatek znamy go długo i długo pracowaliśmy nad tym, żeby był bardziej ufny do człowieka.

Nie powinnaś go oswajać.Kot żyjący na wolności a ufający człowiekowi jest narażony na niebezpieczeństwa większe niż dzikun.Najbardziej boję się,że poopieczny na sadystę doopka trafi i umrze w męczarniach.Poza tym oswajaniem "robi" się kotu nadzieję.Kot doceniający dotyk człowieka tęskni za nim.Pozostawienie go po karmieniu to często udręka dla obu stron.Nigdy nie oswajam dokarmianych zwierząt.Wole tupnąc niz pogłaskać.

Możesz malca upchac w klatkę do końca remontu.Uwierz mżna sobie poradzić jak sie chce.Wypuszczenie go teraz to dla niego rozpacz i stres.

Poczekamy na testy.Też uważam, że szkoda byłoby go wypuścić.On naprawdę ufa ludziom.Widział mnie po raz pierwszy w życiu, nawet nie miał zamiaru skorzystać z pazurków.Na zdjęciu widać, że wetka go trzyma delikatnie, nie ma na sobie rękawic.Fredzio dał sobie obejrzeć pyszczek, uszka, oczka.Nawet nie był przestraszony.Kącik w kuchni nie byłby zły. U mnie jest nawet gorzej, bo Bohun jest w małej naprawdę łazience.

ASK@ jest dużo racji w tym co napisałaś. Opiekowaliśmy się nim jak mogliśmy, w końcu dzięki temu, że nam zaufał przetrwał zimę w naszej piwnicy.

Gadałam z wiewiórem i zaopiekujemy się Alfredem. Zobaczymy jak mu będzie w kuchni. Szkoda, że nie mamy klatki bytowej, albo jakiegoś większego transportera. Kuweta się znajdzie, miseczki już czekają( a to dla Alfreda najważniejsze). Mam nadzieję, że remont go nie zestresuje i nie rozniesie nam kuchni

Zaniedbałam troszkę ten wątek, a tu tyle się dzieje. Byłam dziś chwilę w lecznicy. Alfredzik spał sobie jeszcze po kastracji.
Wczoraj rzeczywiście był bardzo senny siedząc w transporterku. Trochę miałczał, po czym uznał że to nie ma sensu, bo ludzie łażą koło niego, a nie wypuszczają, więc poszedł spać:)

OBA TESTY UJEMNE :dance:

Kotek jest ogólnie zdrowy, tylko nieco zaniedbany, ale to naprawdę drobiazg. Lepiej mu będzie w kuchni niż w lecznicowej klatce.Po odrobaczeniu i podleczeniu świerzbu zupełnie spokojnie może być razem z kocimi dziewczynkami.

Super!!!

No to można po malutku zakładać Alfredzikowi wątek i szukać dla niego wymarzonego domu

No i to jest to, co lubię :lol:

Obcinamy więc pazurki i już! Prowadzenie wątku, wklejanie zdjęć zawsze daje kotu większą szansę.Fredzio jest milutki, ale dopiero w domu poznaje się charakter kota, czy lubi się bawić wędką, czy woli myszki, czy pozwala się głaskać po brzuszku, czy nie skacze po meblach..itd.Niby drobiazgi, ale przyszły domek zawsze takimi rzeczami jest zainteresowany.

Będzie dużo zdjęć i relacji

Ale ja nie wiem czy my dobrze wychowamy Alfredka, bo nasze koty mogą wszystko

Moje również i na tym to polega

Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Kto przegląda forum