Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 28, 2011 21:01 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

Przepraszam, że nie proponuję całej trasy ale to prawie 500 kilometrów, czyli 1000 w dwie strony. Troszkę trudno namówić TŻa na taką podróż. Ale może choć trochę ułatwi się przerzut kociego partyzanta.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon mar 28, 2011 21:14 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

Już samo przewiezienie ze Szczytna do Warszawy jest dużym ułatwieniem. Z Warszawy do Krakowa to już mniejszy problem. Znalazłam na wątku transportowym. Są oferty transportu Warszawa - Kraków, jak i w okolice Krakowa bo może to też by było wyjście

średnio dwa razy w miesiącu

:arrow: Warszawa - Kraków iskra666
:arrow: Warszawa - Częstochowa - Warszawa (samochód) tel. 513771115 Miria

średnio raz w miesiącu

:arrow: Warszawa - Kraków - Warszawa tel. 519516447 Keirzontko

co jakiś czas

:arrow: Warszawa - Katowice - Warszawa slapcio

oraz

Oferuję weekendowe przejazdy pociągami tam, gdzie mogę z Warszawy pojechać i wrócić jednego dnia. Za cenę biletów - jestem studentką. Czasem pewnie i w tygodniu bym mogła (wtorki czy czwartki miewam wolne). Szalony Kot
po_prostu_kaska
 

Post » Pon mar 28, 2011 21:23 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

To i tak dużo by było ,a czy uda się coś dalej zobaczymy?Ważne ,ze możesz zabrać chociaż jednego kota do siebie. :oops: Cieszę się ,że chociaż garstka tych kotów dostała szansę przecież u nas nigdy nie było adopcji dorosłych kotów.Sama bałam się ,że nikt nie zechce dorosłego kota gdy brałam w ubiegłym roku Maćka ,a on ma najcudowniejszy dom pod słońcem i to aż w Rzeszowie i teraz jego Pani i On pomagają innym naszym kotom wspierając finansowo. :lol: Zagląda do nas i wspiera też Kasztanowa która adoptowała rudego Zefirka ,to dodaje mi siły.Dziewczyny tylko nie wiem czy takiego olbrzyma da radę przewieźć środkami komunikacji miejskiej tzn.pociągiem czy autobusem i Bryś ma tez wyłysienie za uchem .Nie wiem jak się będzie zachowywał w podróży ten kolos gwarancji nie dam.Nasze posty się minęły.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon mar 28, 2011 21:44 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

No już sama nie wiem...
Czy mam go namawiać, żebyśmy skoro świt wyjechali do Szczytna tak żeby zdążyć dojechać do Krakowa i tego samego dnia wrócić do domu?
Jeżeli nie będzie innego sposobu, to się krzyżem położę... jeśli nie znajdzie się inne rozwiązanie...

Oczywiście, że chcę adoptować dorosłego kota - mnie do niedawna już 2 koty wydawały się dużym obciążeniem - ale tego jednego czyli trzeciego po prostu chciałabym wyciągnąć ze schronu lub innej niedoli (nie mogę być zbieraczem i zabrać 100). A chyba na DT się nie nadaję. za bardzo przywiązuję się do futer wszelakich.

Czekam na decyzję w sprawie transportu.
Jeśli będzie problem - musimy odważnie przyjąć odpowiedzialność za kosmacza... i błagać TŻa.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto mar 29, 2011 8:08 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

po_prostu_kaska pisze:Oferuję weekendowe przejazdy pociągami tam, gdzie mogę z Warszawy pojechać i wrócić jednego dnia. Za cenę biletów - jestem studentką. Czasem pewnie i w tygodniu bym mogła (wtorki czy czwartki miewam wolne). Szalony Kot

Tak myślę, że na jeden dzień Warszawa-Szczytno -Kraków to by było zdecydowanie za daleko dla kierowcy, nawet niebezpiecznie. Ale moze da sie dopasować, żeby trasę Warszawa-Kraków mozna było przejechać w weekend, (jak nie dopasuje zaden termin osób jeżdżących regularnie) i dalej pociągiem. Tylko trzeba przygotować transporterki, bo w samochodzie kotów "luzem", a najbardziej nieznanych kotów "luzem" nie powinno sie wozić. Ja się do kosztów biletu dorzucę

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Wto mar 29, 2011 8:49 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

witajcie
ja tez dorzucę się do kosztów transportu, mogę też użyczyć transporter, mam dość spory w sam raz na takeigo kolosa jak Bryś:) zabierałem w nim Buraskę do wawy, myślę, że Bryś się do niego zmieści. Meksykanka,Whiskaska wygląda na fajną kotkę i co najważniejsze zdrową - Mrówce i Burasce był robione badania na FIV?Felv jak były zabierane ze schroniska i wszystko wyszło ok, myślę więc,że to się tyczy wszystkich kotów tam. Jak pisała Basia nie jest super miziasta, ale pobyt w domy czyni cuda. Mrówka już śpi na człowieku:D Trasa do szczytna z wawy na spokojnie w jedną stronę to ok 3 godzin,

sebow

 
Posty: 3423
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto mar 29, 2011 9:01 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

OK - jakbyś mogła pożyczyć taaaki bardziej kolosalny pożyczyć to byłoby super. żeby kolega ryś, pardon, Bryś się zmieścił bez upychania :wink:
To kwestia tylko dogrania terminów i godzin a także miejsc wyjazdu z Warszawy... tak żebyśmy wiedzieli gdzie i kiedy dostarczyć kocurra.

Co do kotów-miziaków. Maurycy trafił do nas przypadkiem jako dorosły kot po przejściach - bojący się potwornie mloych mężczyzn, przedmiotów na długim kiju.... mizaikiem nigdy nie będzie chociaż zrobił ogromne postępy. Wtedy było mi trudno - ale nauczyło mnie pokory.

Czekam na wiadomości w sprawie przerzutu partyzanta.
A niezależnie o porwaniu Whskaski
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto mar 29, 2011 9:16 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

sebow pisze:Mrówce i Burasce był robione badania na FIV/Felv jak były zabierane ze schroniska i wszystko wyszło ok, myślę więc,że to się tyczy wszystkich kotów tam.


Male sprostowanie - sadze, ze w schroniskowej rzeczywistosci zupelny brak FIVkow i FELVow bylby cudem chyba, a przy pierwszym tescie podobno tez choroba moze nie wyjsc, dlatego trzeba powtorzyc...
Chociaz osobiscie - wiadomo - tez bym chciala, zeby wszystkie koty byly zdrowe.

Super, ze coraz wiecej kotow ze Szczytna dostaje swoja szanse w DT, albo od razu wedruje do domkow stalych :)
I to doroslych kotkow :piwa:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 29, 2011 9:23 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

no tak, może zbyt optymistycznie to napisałem, ale są tam koty, które naprawdę można wyciągnąć i dać im szanse na dobre życie, a które nie są jeszcze w jakimś tragicznym stanie. A przykład Meli pokazuje, że nawet tak źle wyglądające przypadki da radę wyratować.
W każdym razie podtrzymuję chęć dołożenia się do transportu, pożyczenia transporterai w ogóle pomocy

sebow

 
Posty: 3423
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto mar 29, 2011 9:26 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

No coz, juz wczesniej pisalam - kazdy kot zasluguje na szanse :) A jesli przy okazji wychodzi, ze kotki szczesliwie sa zdrowe, to dla nich jeszcze wieksza nadzieja :)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 29, 2011 9:37 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

Podpisujemy się pod tym wszystkimi łapami. :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto mar 29, 2011 12:13 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

Sebow, przepraszam ja właśnie chyba w formie żeńskiej się do Ciebie zwróciłam z rozpędu.
Wybacz. :oops: Dziękuję za ofertę duuuużego transporterka. Może jakoś wespół wzespół uda się!

Rozumiem, że Bryś, Ryś wielkolud potrzebuje jeszcze badań, sterylki????
a Whiskunia badań

Zostajemy w kontakcie, bo ja zangażowałam się w transportowanie innych zwierzów i tylko niech mnie TŻ nie ubije :wink:

Obecnie mam zatransportować z Sokółki do Warszawy pieska - ślepaczka (od J.D.) do DT i sprawdzić warunki jak potrafię.
itd, itp.

To forum to strasznie zaraźliwe jest, ot co :wink:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto mar 29, 2011 12:39 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

Oj tak, zaraźliwe :piwa:

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 29, 2011 18:43 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

Dostałam właśnie maila w sprawie Whiskaski;

,,Szukam kotka do domu wychodzącego. Mamy trójkę dzieci i psa (kaukaza 10 lat). Spodobała mi się ta "puchata kotka jak z reklamy whiskas" :). Mieszkamy w okolicach Mińska Mazowieckiego, ale mogę dojechać po kotka do Warszawy.
Pozdrawiam
Zuzanna ,,

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Wto mar 29, 2011 18:54 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. Whiskaska szuka DT !

Gdyby domek okazał się dobry, to ja mogę Whiskaskę dowieźć do Warszawy (może jak się uda to razem z Bryśkiem...) i przekazać Pani. Ja po prostu chciałąm wyrwać jeszcze jedno futerko (dorosłe, bo takie trudniej się wyadoptowują) a Whiskaska jet podoban do Wita ze schroniska w Koninie, o którego tak walczyłam i który jest tak bliski.
Dziś też dzwoniła do mnie Pani ze schroniska w Koninie, bo sama prowadz tymczas - ma 14 kotków, to myślała, że jakiegoś kota zabiorę - było mi przykro odmawiać - ale mam już dwa + jednego "zamówionego".

Bardzo byłabym szczęślwa gdyby Whskaska trafiła na dobry dom - a ja bym w tym mogła pomóc. To żywe stworzenia a nie bagaże, ja bym po prostu pomogła innemu.

:kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości