Killatha pisze:Nie widzę w tym nic śmiesznegoPołoży się kot w łóżku, zagrzebie w pościeli żeby go było mniej widać, a tu o poranku budzą go miziankami i przytulankami. A jak mi od tego futro wypadnie?! Ja już kiedyś łysiałem, to też pewnie było dlatego, że mnie wtedy wszyscy duzi w okolicy macali. Może teraz mi aż tak wypadać futro nie będzie ale ..... ja tam wolę być przezorny. Tym bardziej, że Duża codziennie mnie smyra pod brodą i nic sobie z mojego syczenia nie robi. No nawet to miłe ale lepiej nie ryzykować. Jeszcze będzie tych macanek za dużo i co wtedy?
No niby trochę racji masz bo jak mnie Duża głaska to czasem na jej ręce zostają te włoski, które wypadły ze skóry, wiesz, takie luzem włoski no ale z drugiej strony lepsze to niż gdyby zapchały mój delikatny koci żołądeczek.
Myślę, że całkowite wyłysienie Ci nie grozi, jakby miały wypadać po tych miziankach to już by się to zaczęło.
Poza tym Duża na pewno chce dobrze dla Ciebie i nie zrobi niczego by Cię skrzywdzić.
Tak więc wyluzuj Poldek, na pewno ze strony Dużej nie grozi Ci ani wyłysienie ani odpadnięcie ogonka czy uszek.
Ja tam baaardzo lubię głaski i pieszczoty, tak mi się wtedy robi ciepło koło serduszka.
Duża mnie często i długo głaska więc idąc Twym tokiem myślenia już dawno byłbym łysy a nie jestem.
Przemyśl to Poldek i uwierz Dużej.
Michał



