Devon Rex w schronisku w Kruszewie s.35! DT/DS!

To też już ustaliłyśmy

Wszystko dogadane - Zabrze czeka na kotka w niedzielę wieczorem :ok:

sisay pisze:To też już ustaliłyśmy
Wszystko dogadane - Zabrze czeka na kotka w niedzielę wieczorem

Kochana, o której trzeba go dowieźć na te Kabaty? Bo kombinuję transport żeby nam się golas nie zaziębił (zima ponoć wraca :evil:

)

esperanza pisze:

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

To są zdjęcia z soboty. Kot jest wystraszony, zestresowany. Prycha na ludzi i drapie.
Nie jest kastrowany i wszystko obszczywa w klatce. Ma na szczęście apetyt. Nie wiadomo dlaczego jest tak łysy.

heh, prześliczny devonek,
jeśli nadal koteczek szuka domu stałego to mogę zaoferować swój, mam dwa sierściuchy to i trzeci mi nie zawadzi a zakochałem się w nim, jak coś proszę o kontakt

Wszystko dogadane.
Jutro umówię się ze schroniskiem na odbiór, jestem umówiona z Zofia&Sasza.
Także z mojej strony OK.

Halbinko, szykuj grzejnik i polarki :lol:

Chyba Ci nie mówiłam, ale DRX to koty wywijające ogonami na znak radości, więc się nie przestrasz jak na Twój widok kocio zacznie majtać ogonem ze swoją złowieszczą, dewonią minką :twisted:

sisay pisze::ok:

Halbinko, szykuj grzejnik i polarki

Chyba Ci nie mówiłam, ale DRX to koty wywijające ogonami na znak radości, więc się nie przestrasz jak na Twój widok kocio zacznie majtać ogonem ze swoją złowieszczą, dewonią minką

Izolatka już czeka :twisted:

Zabrze gotowe do przyjęcia demonka...

Wiecie co, jedna myśl mi przyszła do głowy. Nie wiem skąd on się wziął w Kruszewie, ale to może być "sierotka po ustawie antypseudo". Mógł być u takiego pseuducha "reproduktorem". To by tłumaczyło, czemu fuka i drapie. Pewnie był trzymany w klatce, bo płodny kocur luzem w domu to trochę nie teges...

Wiadomo coś skąd się wziął?

Z ulicy.

Znikam z netu, macie telefon - jakby co

Kot pojechał.
Dziewczyny, jako On jest śliczny...
Coś przepięknego.
Był oczywiście zdezorientowany i wystraszony, ale i tak zachowywał się bardzo przyzwoicie: obrobił mi się kiedy wiozłam go ze schroniska, więc musiałam go wydobyć z transportera, on nie chciał, więc trochę siłowo się to odbyło, po czym kot zwiał pod szafę.
Później trochę go powycierałam, ale generalnie to On się kwalifikuje do wykąpania, uprzedzam!
Wykąpałabym go sama, ale był u mnie wszystkiego z godzinę, wiec przy tej temperaturze lepiej byłoby go nie kąpać i wynosić na zimno.
Kocyki ma na wyposażeniu, a transporter z tego co zrozumiałam ma zostać u Zosi.
Halbino, będziesz miała przepięknego tymczasa, aż Ci zazdroszczę.
I w ogóle na moje oko to On jest materiał na miziaka jak się patrzy, tylko trzeba będzie mu poświęcić trochę czasu, nie jest agresywny, tylko taki trochę... dumny.
A pięęekny... ale to już chyba mówiłam? :wink:

jeśli to devon, to one są podobno miziakami z natury... oczywiście postaram się zapewnić mu wszystko, co potrzebne... :ok:

Cieszę się, że wszystko się dobrze układa - trzymam kciuki dalej.
Co do transporterka to nie wiem za bardzo co robić... chyba lepiej go zostawić w tym co jest, bo dziewczyny będą kota przekazywać jutro gdzieś na dworze, na parkingu? w samochodzie? - w każdym razie nie wiem czy uda im się go przełożyć i czy nie jest to zbyt ryzykowne.
Transporterek w razie czego oczywiście odeślemy.

Devonki to zupełnie inny wymiar kota... Halbina, zobaczysz

Mam info, ze kot już Został przechwycony przez Zosię :ok:

idzie dobrze! :ok:

Devon Rex w schronisku w Kruszewie s.35! DT/DS!

Kto przegląda forum