Alienor pisze:Bo zabezpieczenia z Ikei plus osiatkowany balkon to się nie przyznaję, bo się ludzie będą dziwiwać że przez koty jak w więzieniu żyję
.
To jest główny powód odmowy zabezpieczeń. Ciekawe skąd ci wszyscy negujący zabezpieczenia wiedzą jak się siedzi za kratami i jak przez nie wygląda świat

Recydywa, kryminał... był ich wcześniejszym domem
Maluni bury zawędrował do weta. Strasznie, strasznie się wystraszył. Bardzo. Wyceniono jego urodziny na 01.07.2014 roku. Dzieciuch więc wielki jeszcze z niego. Uszka ma lekko porolowane jak przy grzybie ale wetka obstawia przymarznięcie.Na razie tylko odrobaczyliśmy go o odpchliliśmy zapodaniem Strangholdu. Za chwilkę fundnę mu stres- szczepienie.
Tak się obraził za wycieczkę ,że przestał mruczeć.Kuli się przy dotyku znowu ale już nie fuczy.
Dostał na imię Tomił, Tomiłek . Takie znalzłam w necie w dniu jego trafienia do nas.
Pierwszy raz jadł kuraka gotowanego i... nie wiedział co to jest. Bał się miski. Ale jak spróbował to już wymiótł wsio. Rosołęk pije chętnie, chrupole już je.