OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

[ASK@]

U mnie „światłe ludzie” ludzie są wręcz „pewne”, że szczury są przez koty, bo koty je zwabiają i te karmicielki, co żarcie zostawiają. A przez te koty to jeszcze tylko choroby som.
Nie pogadasz. Nie przekonasz. Nawet jak szczur dupę odgryzie, to i tak wszystko będzie przez te koty...

prawde godosz.
ja tez tak słyszę.
Ale tutaj babonowi pewnie nie tyłek podgryzły.Z tym by sie pogodziła. Tylko w piwnicach dobra wszelakie stoją.I to zostało napoczęte.

Monika, one sa fankami. Ale kocie sprawy to ten grzech na honorze rzeczonego.Jak w tamtą zimę koty truć chcieli to plakaty o karalności i takie tam..wieszałyśmy głownie pod kościołami i poradniami zdrowia.To odniosło skutek.Plus wizyty SM.

Niech lepiej koty trzymają się z dala od tego bloku. Zaraz trutki będą.

[Chatte]

Babona wcale mi nie żal, ani jej dobra wszelakiego
Znasz sytuację osobiście, więc moje dywagacje to tylko takie luźne przemyslenia. I pewnie dobrze, że koty się stamtąd wyniosły, bo mogłoby tak być że "Murzyn (kot) zrobil swoje, Murzyn (kot) może odejść". Pewnie nie trafiłby do moherowej glowy argument, że tylko permanentna obecność kotów chroni przed gryzoniami. No i trudno byłoby wymagać, żeby ktoś utrzymywał porządek przy kotach.
Ja tak tylko mimochodem wspomialabym o śp. Lechu, że on kochal koty... I jego brat też... Z czystej zlosliwości

Twarde argumenty, w postaci przepisów, ustaw i inszych straszliwości połączonych z paragrafami (najlepiej z k.k.) widać lepiej działają niż zwykłe miłosierdzie...

[iwona66]

Pochwalę na wątku Muszkę
Przytyła nawet znacząco o błyszczącym i mięciutkim futerku nie wspomnę
i co najważniejsze już bez przekonania podgryza mi rękę ,ba nawet poliże rękę ,
zanim ugryzie .Nie wiem tylko czy to taka niedzielna łaskawość kota ,czy zmienia się ,
co prawda dostały rc calm do szamania i Muszka też konsumowała ,ale to tak szybko
nie działa
Jest stałym nadzorcą w czasie sprzątania kuwet ,oczywiście to ja macham szuflą a ona
odbiera robotę
Wciąż zastanawiam sie nad wiekiem Muszki i wychodzi mi że to będzie raczej duża dziewunia a ma teraz około roku ,po przepuklinie i operacji śladu nie ma

[ASK@]

Moniczko, wiem że to luźne przemyślenia i z przymrużeniem oka

Mogę napisać tylko,że koty przed śmiercią uratowały przepisy z nr telefonów gdzie należy zgłosić wszelkie dziwne zwierzęce sprawy. A przede wszystkim wywieszone plakatki.Coś w rodzaju oświadczenia kota zagrożonego otruciem .Został tam podany nr bloku gdzie koty mieszkały.I chyba ten nr bloku uratował koty.Każdy pod kościołem sobie poczytał co katolik robi z kocimi dziećmi i ich rodzicami.

Iwonko, dzięki za wieści o Muszce.Po świetach ruszymy ostro z Muszką. I z innymi moimi kotami.Mam 3 pakiety wykupione u CA dzięki Wam + moje wypociny na portalach może dadzą efekt zadowalający.

[ASK@]

Dzień przywitałam nie tylko sprzątając sikuny.To,że znalazłam nowe miejsce mnie nie dziwi. To,ze je znalazłam to mnie dziwi Koty prowadzą ze mną chyba grę na bystrość. Czy zgadnę gdzie?
Dzień zaczął się od chwilowej radochy,że Żuk zrobił siusiu.A potem radocha poszła precz, bo mały zaczął wymiotować, dusić się i strasznie płakać.Z pupinki wylatywała mu zielona ciecz.Z gardziołka piana.Kto miał uchyłka ten wie jak to strasznie wygląda.Jak zwierz sie męczy.Nie można pocieszyć się dobrym i spokojnym stanem kota. Nigdy nie można.
Tolfina, torecan i telefon do weta. TZ po nocce wrócił i ma pojechać.Czekam na wieści próbując nie wpaść w histerię.

[MalgWroclaw]

Trzymajcie się z Żuczkiem

[zuzzik]

[meksykanka]

Ściskamy wszystkie foootrzaste i wielkiego Żuczunia (naprawdę urósł ) dwa razy.

[Erin]

Żuczku, trzymaj się Skarbie

A o trucicielach kotów nic mnie nie mówicie, bo jak sobie przypomnę Promysia, to mam ochotę wziąć jakąś pałę i zrobić obchód po osiedlu

[iwona66]

Żuczku

[ASK@]

Żuk ma zapalenie jelit. Jest na antybiotyku. Mamy utrzymać nospę, zmienić dietę i strzelać tolfiną+torecanem doraźnie. Kondycja malca jest niezła.Ale co nas nastraszył to nastraszył. Pęcherz pusty za to brzuszek mega zagazaowny.
Mały jest troche nieswój. Kupiłam conwę miesną dziś dodatkowo i kuraka.
Wczoraj hasał, biegał zaczepiał koty a dziś taka hafciarka z niego. Obu otworowa.W różnych kolorach paprająca.
Czasem myślę (często myślę ) czy mam prawo go ciągnąć do życia. Co z tego,że on wesól, urósł i w ogóle nie zdaje sobie sprawę ze swej inności.Korzysta z życia łapeczkami wszystkimi. Ma rozumne oczka i wie,że mu wiele wolno. Ale...
Dziś TZ nad nim biedolił. Ja po cichu.Czasem mam poczucie winy.
Ale nie wiem jak podjąć decyzję ostateczną jak kot trzyma sie życia całym sobą?Tylko dlatego,że jest inny?
Zajmując się kotami trzeba nauczyć sie pokory. Cieszyć się chwilką.Bo ona już przepadnie gdzieś tam między michami i zwirkiem.

Z tego wszystkiego zapomniałam Wujostwu meksykance i Reniferowi podziękować za wizytę. I za Mikołaja dla naszych kotów. Bardzo Wam dziękujemy

[zuzzik]

CO TAM U WAS??
Jak Żuk???

[welina]

Żuczek mocny chłopak ,musi wyjść z tego.Nie ma innej opcji.Kciukasy

[ASK@]

Rafik i Lila już po zabiegu. Oczywiście kaftanika dla panienki znaleźć nie możemy. A są gdzieś aż dwa. Zapadły się pod ziemię.
Żuk lepiej.Ale cwaniaczek z niego wielki.Juz wie z czym sie do niego idzie .Czymś strasznym i bólem grożącym.Rano daje mu zastrzyki.Dzis siedział u Danki i jak weszłam wyleciał przeszczęśliwy do mnie.Siedzi tam jak koty jedzą normalne a właściwie wg Żuczka nienormalne jedzenie. Zobaczył co mam w ręku i spierdzielił.Łukiem omijał mnie i córkę.Zmolestowany i zakuty został w kącie pyszcząc na mnie i na niegodność świata. A ten wyrzut w oczach.Dużo czasu zajmuje nam szykowanie mu jedzenia. Dojrzeliśmy do zakupu blendera.On rośnie i żarełka też coraz wiecej potrzeba.Przecieranie jest ponad jego siły i wytrzymałość głodnego żołądka.

[zuzzik]

witamy się środowo
Żuczku