Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

wszystko ładnie pieknie tylko, że szarunia nie pozwoliła zebym dzisiaj do niej podeszła uciekała nawet jak miałam dla niej smakołyk, saffi mówiła, ze ona ma humory i czasami od Niej tez uciekała, to by sie zgadzało bo któregoś dnia osiedlowym dzieciom pozwoliła się pogłaskać bo mieli jedzenie. Mam plan ponieważ muszę ją łapać sama bo małżonek twierdzi, że nasze zwierzęta są zaniedbywane, ogarnę w którym miejscu sie stołuje, rozstawiłam juz jedzenie, jutro podjade z łapką i będę czyhać na nią. Szarunia boi sie kontenerków więc mam obawę czy do klatki wejdzie, a plan drugi to dawac jej jeść gadać do niej, dogadzać i czekać na saffi by ją złapać. wszystko wyjdzie w praniu bo ten kot jest tak nieprzewidywalny jak pogoda nad naszym morzem. dlatego boje się czy ona sobie nie pójdzie z tego osiedla, przynajmniej od 3-4 dni tam jest bo dzieci ja od tego czasu widują. Przeszłam osiedle wieczorem i nigdzie jej nie widać, jest kilka miejsc gdzie może sie bezpiecznie schować gdzie jest dach, sucho i w miare ciepło chociażby ogrodzona kotłownia, gdzie wczoraj przede mna uciekła. Trzymac kciuki Cioteczki żeby wszystko poszło zgodnie z planem!!

TRZYMAM!!! :ok:

Mocne kciuki i pozytywne myśli :ok:

Ja też!

A Cioteczki zapraszam również do wątku maluszków :roll:

viewtopic.php?f=13&t=99975

Cały czas kciuki za Szarunię :ok:

Kciuki

jeju ja tez bym chyba namiot rozbila
mam nadzieje ze plan sie powiedzie
ja wiem z eto latwo gadac trudniej zrobic
zlapac kota
nie lada wyzwanie
ale dla dalszej tułaczki tej kici - zdecydowanie nie

Tysiu zapewne jestes juz wykonczona i robisz co mozesz,
jak rozumiem szarunia na bezpieczna odleglosc pozwala sie zblizyc
probowalas ze steropianowym kartonem ktory ona lubi?

i moze to glupie- pzrepraszam jesli glupie- ale gdyby dala sie poglaskac to mzoe by ja tak troche sila wziasc za co popadnie?:/
no wiem jak zieje to sie wystraszy na amen wc to mzoe i nie ejst dobry pomysl

nadchodzi zimna jesien, Szarunia ma wspanialy dom a jednak biedna pzrestraszona nie mogla chyba w to uwierzyc bo wybrala tulaczke

Tysia powiedz z ejuz ja zlapalas....

jeszcze jej nie złapałam!!!! boje sie w ch...!! boje sie, że juz jej nie ma na tym osiedlu (odpukać w niemalowane), byłam dwa razy i jej nie widziałam, dzieciaki tez nie, zostawiam jedzenie, za godz jade z mama i będziemy na nia filować Boże daj żeby dzisiaj wróciła do domu!!!!

Na siłę nie będę jej łapać bo wiem, że już nie wróci, nie jestem zmęczona bardziej zdenerwowana, że nie wiem gdzie jej szukać, że znowu robi mi takiego numera, dała nadzieje a teraz znowu ja zabiera!!!