się fotografowaliśmy

skutecznie. Trzy zdjęcia wnętrza Muchomorka zrobione: dwie główki i klatka z piersiami. Płuca czyste. Ale pan doktor powiedział (tajemniczo się uśmiechając), że "zdjęcie czaszki było chyba strzałem w dziesiątkę". Więcej powiedzieć nie chciał, zasłaniał się, że on nie jest specjalistą od czaszki

w końcu wydukał: "wygląda jak przebudowana zatoka", cokolwiek to znaczy

płytkę dostaliśmy, jutro pokażemy Cioci CoolCaty i będziemy się zastanawiać, co dalej kotkowi zrobić
Stasiek jest mendą straszną, gwałci Muchomorka tak, że aż TŻ (samiec, przypominam!) powiedział, że weźmie pogrzebacz, nagrzeje w piecu i Staśkowi "fiutka przypali"

na moje pytanie, czym Stasiek będzie siusiał? odpowiedział, że nie będzie i zaoszczędzimy na żwirku... Do tego Stasiek ŻRE! jak już skończy, to zaczyna ŻREĆ! z miski Muchomorka, Gabrysia, Gadżeta, nawet Georg mu ustępuje. Więc ŻRE dalej. Wkrótce POŻRE cały świat i będzie spokój.
Jutro zaszczepię biało-burą cholerę i się umawiam na kastrację. A w ogóle Stasio zaczął rosnąć! i to rośnie tak, że strach, naprawdę

nadrobił już chyba całkiem i wagę i wzrost jako taki. Tylko domu nie ma ciągle
