Szczytno. Tymczasy u horacy 7. Szukamy kotom domów.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 23, 2012 10:58 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

marta-po pisze:
horacy 7 pisze:Wiecie ja to jestem nie normalna,nie mogłam spać w nocy bo myślę o tym burym kocie którego zostawiłam. :cry:

To może jego weźmiesz, gdy Matwiej pojedzie już za dwa tygodnie do swojego domku?

Niby tak tylko ja się obawiam ,że za 2 tygodnie mogę nie mieć już kogo zabrać.Tu tkwi mój problem.Zdjecia nie oddają jego tragicznego wyglądu.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon sty 23, 2012 11:59 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

To może ,,upchaj'' go z ostatnią dwójeczką w piwnicy. Przecież Matwieja masz gwarantowanego do nowego domku, więc długo by we troje nie siedzieli. Bo inaczej się zadręczysz. Lepiej może tak niż ciągle zamartwiać się u niego. A ja też będę polecała Twoje koty, gdy ktoś rozsądny będzie do mnie dzwonił.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 23, 2012 13:49 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Właśnie rozmawiałam z Basią przez telefon.

Po pracy jedzie do schroniska po tego koteczka a potem ze wszystkimi do Olsztyna na przegląd, diagnozę, leki...
Powiedziała, że nie mogła spać w nocy, ma wyrzuty sumienia, że nie wzięła tego buraska... i nie potrafi inaczej.

Wróci na pewno późno wieczorem.
Proszę trzymajcie ciuki za tego buraska, bo lekarz oceni w jaim jest stanie... :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon sty 23, 2012 13:52 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

kciuki za buraska są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon sty 23, 2012 13:55 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Marzenia11 pisze:kciuki za buraska są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

super! nie chciałam wcześniej pisać,bo najlepiej się "pomaga "cudzymi rękami,ale bardzo się cieszę. :ok:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 23, 2012 14:08 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

meksykanka pisze:Tak trzeba się czasem ucieszyć, że dzięki Waszemu sercu i zaangażowaniu udało się uratować kolejne kocie życia.
Marcie baaaardzo dziękujemy, że zaoferowała miejsce dla Brygidy i w odruchu serca przygarnęła jeszcze chorego, wychudzonego Fiodorka.

Donosimy także, że sunia ze schroniska w Szczytnie również została dostarczona na miejsce...
Kotów nie zjadła :mrgreen:

A tak poważnie, to sunia bardzo optymistyczna... tylko nudziło jej się baaardzo....
I jechaliśmy sobie tak jak nie przymierzając tabor cygański z cąłym dobytkiem.

Fiodor w transporterku przypięty na przednim siedzeniu.
Ja, Brygidka w transporterku oraz sunia na tylnym siedzeniu na starym śpiworze.

Sunia koniecznie chciała pocałować kierowcę, który był już zmęczony i ani mu było do śmiechu...

Daisy zrobiła furorę w klinice, dała sobie pobrać krew bez żadnego problemu i nadal machała ogonem i cieszyła się, że tyle osób się nią interesuje....

Czyli dzięki Wam (klaniam się jeszcze raz najniżej jak potrafię) wesoły kociowóz vel. tabor dowiózł kolejnych kocih i psich partyzantów.

Dziękuję Marto
Dziękuję Basiu, Acha i wszystkim zwierzopomagaczom.

Renifer dziś baaaaardzo wcześnie wyjechał i tym razem koci budzik w postaci rozdartej Mućki, która ma ustawione budzenie na 4.00-4.30, był bardzo przydatny.

Pozdrowionka

meksykanko,ale Ty też w transporterku ? :mrgreen:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 23, 2012 14:17 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Może byłoby nawet lepiej, bo jestem bardzo marudnym pasażerem :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon sty 23, 2012 15:39 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Basiu, trzymam kciuki za buraska :ok: Mam za soba pierwszy koncercik na rzecz kotow- przelalam juz pieniazki, wyszlo 110zl- zawsze cos. jeszcze raz :ok: :ok: :ok: :ok:

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Pon sty 23, 2012 15:55 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Basiu, uważaj na drodze, bo pogoda okropna, warunki straszne.
Boję się, że skoro ten kot przyjechał z chorymi w ten sam sposób maluszkami, to może to byc panleukopenia

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Pon sty 23, 2012 15:59 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

wat pisze:Basiu, uważaj na drodze, bo pogoda okropna, warunki straszne.
Boję się, że skoro ten kot przyjechał z chorymi w ten sam sposób maluszkami, to może to byc panleukopenia


w Szczytnie jest cały czas pp, trzeba o tym pamiętać. Jednak ten kocurek generalnie wygląda na skrajnie wycieńczonego i chyba bardzo chorego....
ma mało czasu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon sty 23, 2012 16:08 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Wat, ja wiem, że ty w dobrej intencji napisałaś, ale błagam na razie zaciskajmy kciuki i nie myślmy o najgorszym... :oops:

Przecież nie można go było zostawić... :(
Nawet jeśli jest chory trzeba go leczyć.
Dlatego Basia jedzie do Olsztyna, ponieważ zależy jej na prawidłowej diagnozie i leczeniu.

Pozostałe kociaste już tak długo w schronie, że z wirusem miały kontakt długotrwały...

Nie wiem od kiedy jest ten burasek.
Mam nadzieję, że Basia poradzi sobie na drodze.
U nas też Armageddon :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon sty 23, 2012 16:10 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Rayia - dzielna z Ciebie kobitka.
A zdradzisz sekret, cóż to za koncerty organizujesz? :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon sty 23, 2012 16:24 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Trzymam kciuki mocne, mocne. Kocio źle wyglądał. Bardzo źle. :cry:
Uważajcie na siebie w czasie drogi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon sty 23, 2012 16:51 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Ja też czekam na wieści co u buraska lekarz zdiagnozuje.

Fiodor i Brygida jakby byli na prochach uspokajających. Tylko sobie leżą leniwie, drzemią sobie, nie mają chęci łazić po kątach. Fiodor troszkę więcej zjadł gdy go głaskałam. Czyszczenie uszu wywołało paniczną reakcję. Bardzo się bał, zrywał się do ucieczki, więc długo go nie męczyłam, tylko żeby przyzwyczaił się do tego typu zabiegów. Myślałam, że mi wleje, ale to był ,,tylko'' paniczny strach. Ma okropne pchły.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 23, 2012 17:33 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Oj, Marto, to masz pełny zestaw poschroniskowej zwierzyny... i jeszcze te pchły....brrrr

Fiodor nam nie opowie, ale coś złego go jednak z ludzkich rąk spotało, niestety.
Co do kociego zachowania.... to ja się wcale nie dziwię. U Cebie tak cieplutko, że kotom nie w głowie inne sprawy oprócz plażowania. Tylko im drinka ze słomką brakuje.
Naprawdę ciepełko pierwsza klasa, aż ja miałam ochotę obok Fiodorka się na tej kanapce położyć i już nigdzie nie jechać :oops:

Ja też cały czas myślę o tym burasku ale i reszcie.
Będziemy jednak musieli się uzbroić w cierpliwość aż do przyjazdu Basi... bo chyba ma komórkę rozładowaną, czyli niczego wcześniej się nie dowiem :|
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 451 gości