Przychodzę z relacjami.. trochę dobrymi i trochę złymi.
Córeczka Plamki jednak ma domek

Niewychodzący, tylko wtedy, kiedy widziała ją po raz ostatni karmicielka, to najprawdopodobniej im nawiała

Tak to tylko chodzi na szelkach

Mam nadzieję, że to dobry i odpowiedzialny dom, który nie będzie jej rozmnażał...

Dla przypomnienia, to ta kicia

:

Z dobrych jeszcze to, że mam Gluta u siebie. Chłopak zadowolony na maxa

Aż się sama dziwię

Od razu się rozmruczał, jak wyjęłam go z transportera

Miziak z niego, że ho ho

Nie boi się za bardzo, nie ucieka, nie chowa się

Zauważyłam już, że uwielbia przełazić pod grzejnikiem ( czytaj lubi się ocierać i miziać

)

. Chociaż Gluta zabrałam już z nerwów, ale o tym za chwilkę...
No i... ciężarna pingwinka już się okociła............ Plus tego, że mam dostęp do maluchów, są w mieszkaniu u kobiety, która ją wpuszcza do domu. Tylko.. było 7, są 3.......... Nie będę już pisać, co się z nimi stało...

W tej trójce są 2 kocurki ( bury i czarny ) i 1 kicia ( bura z białymi, drobnymi dodatkami ); myśleli, że kocurek..... Pani bierze jednego kocurka, dla siostry/wnuczki ? Ja zarezerwowałam pozostałą 2.
Gluta zabrałam, bo nieźle podnieśli mi ciśnienie działkowicze. Burzy się też niby zarządca działki? Chciałam sobie dziś z nim pogadać, ale go nie było... Będę zachodzić. I.. ma być jakieś zebranie, poruszona będzie sprawa kotów.. Boże, ja nie mam sił do tych ludzi już

Oni nas oskarżają o to, że my niby te koty tam podrzucamy, że przez nas tam są bo my je karmimy ( a nie tylko my ! ), mają pretensje do nas, bo koty im srają do ogródka, bo przychodzą koty zna przeciwka..... Dziś mnie poniosło i nadarłam się nieźle na jedną starą babę. MILION razy jej powtarzałam, że tylko jedna ( teraz w sumie 2, bo pojawiła się nowa kolorka... nie chciała wejść do łapki

) kotka nie jest wysterylizowana, bo nie mogę jej złapać, że 3 koty już stąd zabrałam ! Dalej nie docierało i w kółko powtarzała, że koty srają jej do ogródka, a ona tam ma warzywa...... Bożeee

Jedna podburzona to nawet jakieś groźby Pauli rzucała: że zrobi w końcu z tym porządek, że będziemy miały zakaz karmić itd.

eee ?... Śmieszne ! W sumie, to mam trochę żal do Pani, która też tam karmi.. Bo peeeełno misek plastikowch zawsze było nastawiane. O to też się burzą działkowicze...
I zaczynam bać się o koty
To właśnie tam mieszka Bulwa
Proszę o pomoc w jej ogłaszaniu 
Ja ogłoszę Rudka, może akurat ktoś się znajdzie !

Glutkowi zrobię wydarzenie albo poproszę o to CatAngel, bo nie wiem ile on będzie mógł u mnie siedzieć ( w łazience jest chwilowo,... zaraz zanoszę go do szopki

).
A, i jedna kobieta z tych działek ma jakąś kotkę. Z tych nerwów już nie pamiętam, czy to jej, czy bezdomna. Jest już kotna. Chciała po porodzie.. zabić maluchy. Zaproponowałyśmy jej, że zapłacimy za uśpienie młodych i wysterylizujemy kicię. Ma nas zaczepić, jak kotka się okoci. Wszystko z darłowskich, mam nadzieję, że starczy mi forsy na to wszystko
