Rozmawiałam z p. Asią z Pustek wczoraj i dziś, leczenie Nelsonka na dobraj drodze, ma już czwarty opatrunek teraz w kolorze seledynowym, wet zalecił częściej niz raz na tydz. robić zmianę bo kotek szybko rośnie i trzeba dopasowywać ...
niestety na Pustkach kolejna kocia tragedia, w sobotę p. Asia znalazła koci ogonek

, koci bury ogonek, domysliła się że należał do burego kociaka około 4 mies., jedna czarna dzika kotka miał 3 bure kociaki, jeden już dawno zaginął, ostatnio regularnie na karmienie przychodziły 2 szt. po znalezieniu ogonka przychodził tylko jeden, p. Asia myslała że właściciela tego ogonka spotkał najtragiczniejszy los, że nie żyje, szukała wszędzie i nic, dopiero dziś rano znalazła...jest bura kicia, żyje, jest bez ogonka, prawopodobnie dziś p. Asia będzie u weta z nią/nim bo jeszcze nie wiemy, zeby dostał antybiotyk i leki przeciwbólowe zeby jakos sie zagoił ten kikutek po ogonku...i będzie w domu u p. Asi aż do zagojenia potem będziemy szukać domku dla bezogonka...
nie wiadomo co sie stało: samochód, pies, kuny (bo ostatnio 2 kuny sie zadomowiły na osiedlu)....
Boze, jak ja marzę żeby się udało wysterylizować wszystkie kotki tam, żeby juz sie kociaki nie rodziły, bo same tragedie są, ale to będzie trudne bo niektóre kotki są tam tak dzikie że przychodzą nawet na karmienie nieregularnie i są bardzo nieufne, czasem po kilak dni nie wiadomo nawet gdzie ich szukać, pojawiają sie i znikają, taka jest mam tych 3 burasków młoda, czarna kotka.