POMORSKI KOCI DOM TYMCZASOWY vol.3

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lut 16, 2009 18:05

Jerzyk :ok: to super!!!

A u mnie wielka radość, śpiewy i gruchanie, Puchatek wygląda na zadowolonego, że spotkał sie znów ze stadem kotów i z siostrą, ja tam sie nie martwię jak to sie mówi nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło na pewno znajdą jeszcze swój najlepszy dom, może razem.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 18:06

[quote="mpacz78"

Do mnie jednak Puchatek wraca dziś, temu panu co z nim rozmawiałam i wszystko ustalałam nie przeszkadza jego dzikusowatość, ale reszcie rodziny a głównie 8letniej córce jednak tak, no cóż pewnie rodzeństwo sie ucieszy ze spotkania i będą się dalej u mnie oswajać.[/quote]

kurcze...........:( bidny dzikusek.........ludzie jednak od razu chcieli by mega miziaka. mój rumek też nam dawał w kość i też juz myslelismy o wyadoptowaniu go- ale dalismy mu czas i wykastrowaliśmy. nadal bywa z nim ciężko- ale czas łagodzi dzika naturę. dobrze, że wraca- a nie miałby skończyć na ulicy :cry:
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 18:09

biamila pisze:Nowe wieści Jaśko był u weta: ma 5 lat jest wykastrowany... troszkę łzawią mu oczy, został odrobaczony ....smutna jest jego historia, bo on miał dom...gdzie były dwa koty i on, niestety pan jego przyniósł tchórzofretkę, którą ganiał Jaśko i były awantury.... z tego co pani powiedziała Jaśko ponoć wymknął się z domu.... jak Monika powiedziała jej, że Jaśko jest u niej to pani powiedziała, że niech on u niej zostanie, bo teraz w końcu nie ma awantur w domu i ona już go nie chce..... :evil: Wyć mi się chce!!!!


straszne!!!!!!!!!!!!!!! wybrać tchurzofredkę, a co to za głupota było ja do domu sprowadzać, tam gdzie są koty :!:
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 18:10

mpacz78 pisze:Jerzyk :ok: to super!!!

A u mnie wielka radość, śpiewy i gruchanie, Puchatek wygląda na zadowolonego, że spotkał sie znów ze stadem kotów i z siostrą, ja tam sie nie martwię jak to sie mówi nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło na pewno znajdą jeszcze swój najlepszy dom, może razem.
:ok:
Trzymam kciuki,widocznie pisany jest inny domek.Oby okazał sie lepszy i oby chciał kota w dwupaku :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Pon lut 16, 2009 18:31

Ten koleś co oddał Puchatka nadal szuka kota tylko bardziej przystosowanego do ludzi, dzwonił do Kingi, mi sie wydaje ze koleś jest ok, co prawda wygląda dość rokendrolowo, ale w kwestii podstawowych spraw dla kota był ok, tzn. kastracja ok, dom niewychodzący...
jednak jestem w stanie zrozumieć, ze dla 8 letniej dziewczynki oczekiwania wobec kotka mogą być inne niż tylko móc popatrzeć jak siedzi pod biurkiem i w razie prób kontaktu ofuka a nawet podrapie...
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 18:36

jerzyku wielkie gratulacje :!: :lol:

YAMMAYCA- NA STRONĘ TRZEBA PRZYWRÓCIĆ PUCHATKA I KROPECZKĘ AGRESORKĘ :cry:
ZRÓB PROSZĘ OGŁOSZENIE JAŚKA Z OPISEM BAMILI- WYŚLĘ CI DO BIURA I "UPIĘKSZĘ OPIS"- MOŻE AKURAT KTOŚ GO WEŹMIE? NA STRONCE NAPISZ, ŻE SZUKAMY DT, LUB ADOPCYJNEGO.

WIEŚCI Z OSTATNIEJ CHWILI: PO PINIĘ PRZYJEDZIE FACET. KTÓRY PROSIŁ KINGĘ O PIK-POKA DRUGIEGO :) ALA ZOBACZY CO TO ZA PAN I JAK DOMEK BĘDZIE DOBRY- TO PINIA DO NIEGO TRAFI. DAM JEJ ARKUSZE EWIDENCJI I ULOTKĘ- " KILKA SŁÓW OD KOTA DO PRZYSZŁEGO WŁAŚCICIELA". TYLKO ZASTANAWIA MNIE JEDEN FAKT, PAN MA KOTKA I GO ODDAJE- Z POWODU AGRESJI I DZIKIEJ NATURY, JEGO DZIECKO KOTA SIĘ BOI (KOT CZARNO- BIAŁY)...I CHCE NOWEGO MIZIAKA OD NAS. SŁUCHAJCIE, CZY TO NIE JEST PRZYPADKIEM PAN- KTÓRY PRZYGARNĄŁ PUCHATKA OD MPACZ78???????????????????

po drugie- jakby pan okazał się jednak porządnym facetem- to gdyby pinia do niego trafiła, to może moja siostra alicja zabrała by jaśka.
bamilko, już ja nad tym zaczęłam pracować. beatka- weź go na DA chciazby do siebie do pracy...wierzę, że na dniach- jasiek znajdzie dom tymcasowy. w azylu u izabeli nie maił by źle, ale to jest ostateczność- kot domowy, zasługuje na dom.
bamila- wyslij mi jaśka na maila, bo mój komp go nie wyświetla, nie wiem nawet jakiego jest koloru........ :(
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 18:42

jeżeli chodzi o tego kolesia o którego telefon pytała mnie na pw Kinga to jest ten sam który zwrócił Puchatka, ja go nie skreślam, swoją opinię o nim napisałam wyżej, no cóż opieka nad dzikusem ich przerosła, kotek podrapał córkę, no cóz na mnie czasem też syczy , ale moze z kotem bardziej zsocjalizowanym do ludzi byłoby dobrze...
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 18:43

mpacz78 dopiero przeczytałam o puchatku, że to ten sam facet, co go nie chce dzwonił do kingi o pinię :evil: wiecie co, może facet nie jest zły- ale mnie zastanawia fakt, że o pik-poka do kini dzwonił zaraz po adopcji puchatka, dosłownie kilka dni...kinga wtedy miała pik-poka pierwszego- trochę się uprzedziłam w tej chwili do pana, skoro już w kilka dni po adopcji puchatka- chciał się go pozbyć. monika wszak nie ukrywała, ze to dziki kot i potrzebuje serca i czasu................teraz to już nie wiem, czy chciałabym, żeby kot trafił do tych ludzi.
chociaż z drugiej strony- pan jest uczciwy i dzwoniąc do kingi przyznał się, że chce oddać kota o "złym charakterze" :evil: a adoptować miziaka- pinia jest mega zabawna i do ludzi przyjacielska, dla dziecka była by idealnym kotem.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 18:50

nie wiem co powiedzieć, to nie jest ani dom który polecałabym bez wahania ani taki, który bym skreślała..., ja miałam okazję poznać tylko tego kolesia, akurat córka i dziewczyna/żona (nie wnikam) były na wyjeździe, ja byłam tam w mieszkaniu u nich tydzień temu, być może warto byłoby poznać resztę rodziny żeby stwierdzić czy to odpowiedzialni ludzie....sama nie wiem co o tym myśleć...
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 18:56

NO I WIADOMOŚCI Z OSTATNIEJ CHWILI- JAK ALICJA WYADOPTUJE PINIĘ- ZABIERZE JAŚKA :!: :!: :!: :dance: :dance2:
beatko, alicja karmi koty whiskasem, kitekatem, puriną i gurmetem- więc jak uważasz, ze to nie jest odpowiednia karma dla JASIA, to niech twoja koleżanka kupi jakąś karmę dla niego. ..wpłata na PKDT od naszej drogiej sponsorki może być wszak mniejsza

no i alicja mi właśnie napisała, że pinia nie jest już miziakiem takim jak była, nie daje się miziać, potrafi dziabnąć............więc to złe wieści...bo jak pinia dziabnie córkę tego pana od puchatka, to znowu do nas wróci :( alicja chce posocjalizowac pinię kilka dni z nadzieją, że ona znowu będzie przymilna i przylepna. :wink:
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 19:08

być może to był mój błąd że wydałam takiego dzikusa do domu gdzie jest dziecko, myślałam że 8 letnia dziewczynka będzie w stanie zrozumieć że ten kotek potrzebuje czasu żeby przystosować, że dadzą mu czas, sama widzę że Puchatek potrafi być diablątkiem, potrafi syknąć i podrapać...
z rozmowy wynikało ze ten koleś to nie widział problemu w tym że kot dziki i stwierdził że trzeba mu dać spokój sam sie przystosuje, ale wiadomo reszta domowników chciała mieć milutkiego przytulaśnego kotka a nie prychającą bestyjkę :wink: , na pewno nie ma żadnego sensu dać im dzikusa bo będzie powtórka z akcji, szkoda tylko kota stresować...
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 19:14

Czekam na Jaśka no i czekam na to co zadecyduje Monika, mam nadzieję, że nie będzie afery kocio-psiej. Tak z całą pewnością Jaśko będzie musiał jeść porządne jedzonko, bo wszystko co złe ma już za sobą...teraz zaczyna nowy etap...już ja się o to postaram.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon lut 16, 2009 19:47

mam zrobić Allegro dla Pini?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 19:59

Rozmawiałam z p. Asią z Pustek wczoraj i dziś, leczenie Nelsonka na dobraj drodze, ma już czwarty opatrunek teraz w kolorze seledynowym, wet zalecił częściej niz raz na tydz. robić zmianę bo kotek szybko rośnie i trzeba dopasowywać ...
niestety na Pustkach kolejna kocia tragedia, w sobotę p. Asia znalazła koci ogonek :cry: , koci bury ogonek, domysliła się że należał do burego kociaka około 4 mies., jedna czarna dzika kotka miał 3 bure kociaki, jeden już dawno zaginął, ostatnio regularnie na karmienie przychodziły 2 szt. po znalezieniu ogonka przychodził tylko jeden, p. Asia myslała że właściciela tego ogonka spotkał najtragiczniejszy los, że nie żyje, szukała wszędzie i nic, dopiero dziś rano znalazła...jest bura kicia, żyje, jest bez ogonka, prawopodobnie dziś p. Asia będzie u weta z nią/nim bo jeszcze nie wiemy, zeby dostał antybiotyk i leki przeciwbólowe zeby jakos sie zagoił ten kikutek po ogonku...i będzie w domu u p. Asi aż do zagojenia potem będziemy szukać domku dla bezogonka...
nie wiadomo co sie stało: samochód, pies, kuny (bo ostatnio 2 kuny sie zadomowiły na osiedlu)....
Boze, jak ja marzę żeby się udało wysterylizować wszystkie kotki tam, żeby juz sie kociaki nie rodziły, bo same tragedie są, ale to będzie trudne bo niektóre kotki są tam tak dzikie że przychodzą nawet na karmienie nieregularnie i są bardzo nieufne, czasem po kilak dni nie wiadomo nawet gdzie ich szukać, pojawiają sie i znikają, taka jest mam tych 3 burasków młoda, czarna kotka.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 16, 2009 20:14

mpacz zrób allegro dla pini i dopisz proszę- PINIA WKRÓTCE DO ADOPCJI, OBECNIE PRZECHODZI PROCES SOCJALIZACJI PO DŁUGOTRWAŁYM LECZENIU :!:
resztę dziewczyn robiących ogłoszenia w innych portalach dla naszych kotów również poproszę o ogłaszanie pini z ww dopiskiem :lol:

no może monia i nie skreślać tego pana, ale jak by mu już oddać jakiegokolwiek kota od nas- musimy mieć pewność, że to będzie miziak :!: żeby nie było znowu powtórki "z rozrywki".......ale nurtuje mnie jedna rzecz- my mówimy prawdę i nie ukrywamy kociego charakteru....dlaczego więc mimo wielkich i szczerych chęci ojca- dzieciak nie zrozumiał, że kota póki c nie wolno tknąć?

małą dygresja: byłam maleńka, rodzice mieli starego ratlerka ukochanego, pech chciał, że pies nie dał się mi tknąć- bo wszelkie próby pogłaskania kończyły się obgryzionymi paluchami.....pies był mało powiedziane- wwwwwwwwwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrreeeeednyyyyyyyyyyyyyy........ale moi rodzice nigdy nie brali pod uwagę wyrzucenia psa, oni zawsze dopatrywali się mojej negatywnej ingerencji w życie zwierzaka. i to ja miałam karę, jak pies mnie dziabał. wyszło szydło z worka po śmierci muszki- jak rodzice kupili drugiego ratrelka- koczkę....ja radośnie, gdy rodzice nie widzieli robiłam psu- taczkę (bo ta sunia się nie broniła), czyli brałam ją za biodra i trzymałam do góry a pies na 2 przednich łapach z wywalonymi na wierzch oczami musiał zasuwać po mieszkaniu. efekt- wykręcenie psu bioderek ze stawów. wstyd pisać, że było się takim małym potworem...ale nasuwa się pytanie-
"czy na agresję naszych zwierząt nasze dzieci nie mają wpływu??????" może warto było by sie przyjrzeć dziecku, zanim oddamy kolejnego kota?

tak czy siak- pinia obecnie nie może iść do adopcji. a jak zwolni u alicji miejsce- będzie mógł tam zlądować jasiek.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości