FKP:Wątek stary,nieaktualny,zapraszamy do nowego

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon lut 26, 2007 15:29

marinella pisze:
Jolek pisze:Marinella, dlaczego nie piszesz / dzwonisz do mnie, że wydajesz Cleo? :evil:
I wogóle dlaczego :( po tak długim czasie... :cry:

Domek, gdzie jest siostra Cleo - Mina
chciał Cleo,
nawet zartowaliśmy sobie, że ja odbijemy od Ciebie :wink: a ja zapewniałam, że to taki dobry domek na forever...

a tu takie wieści.... :cry:


dlatego ze moja siostra kategorycznie odmówiła adopcji Cleo
wczesniej nie wystawialam Cleo poniewaz ona od września CHORUJE a obiecałam sobie ze nie oddam jej póki jej nie wykastruje i wyleczę
Telefon do mnie masz , ja nie mam czasu z każdą pierdołą dzwonić do kazdego.
Cleo jest chora i szczerze mówiąc nie wiem jak się to wszytsko skończy bo na dzień dzisiejszy wygląda bardzo nieciekawie.
Jej ogłoszenie jest tylko na miau , na zasadzie ze moze jakis forumowy dom się zlituje nad nią. Nikt jej nie wyrzuca i nie wyrzuci na bruk !!!!!!!!!!


8O
przykro mi w takim razie, że mnie powiedziałaś, że Cleo zostaje z Dropsem i siostrą...
a kot, którego zgarniam z ulicy nie jest dla mnie "pierdołą"... jak to okresliłaś...
to wszystko... :cry:
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 26, 2007 15:39

Jolek pisze:przykro mi w takim razie, że mnie powiedziałaś, że Cleo zostaje z Dropsem i siostrą...


taką miałam nadzieję i tak odbierałam wypowiedzi siostry
błędnie niestety

Powtarzam , telefon, mail do mnie znasz , zawsze mozesz zadzwonić lub napisać i zapytac co u Cleo słychać. Odpowiem. w którymś momemencie telefony i maile od ciebie się skonczyły,a ja nie lubię się narzucać.

Jeśli masz jakięs wątpliwości bądź pretensję co do mojej opieki nad Cleo , śmiało pisz. zawsze mogę ja oddac pod profesjonalą opiekę medyków na Mieszka , poradzą sobie lepiej niż ja (ironizuje oczywiście) bo rozumiem ze ty nadal nie przyjmujesz kotów tymczasowych pod swój dach.
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pon lut 26, 2007 15:52

przerażacie mnie 8O

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 26, 2007 16:02

puss pisze:przerażacie mnie 8O


nie przerazaj się. Cleo się krzywda nie dzieje i nie stanie. Oby tylko zdrowiała bo niestety po odstawieniu antybiotyków gorączka wskoczyła na 40 stopni. Cleofas nie czuje sie dobrze. Z panią wet próbujemy kazdego sposobu na jej wyleczenie. od wrzesnia walczymi z jej paskudnym oddechem.
został nam jeszcze do zrobienia tomograf czaszki. Jezeli Cleo sama nie zacznie "walczyć" bez leków to jedna z opcji które nam zostały to trepanacja zatok :(
w poznaniu nikt sie w tym nie specjalizuje i nie wiadomo czy taki mały organizm jak Cleo przezyje coś takiego. Dlatego bedziemy dalej walczyć farmakologicznie aterpanacje zostawimy jako osttecznosc jak leki przestana działac (oby nie) . Cleo zostaje u mnie , nie idzie do Villemo i dopóki jej nie wyleczę nie chcę jej oddawać.
Mam nadzieję ze wszystko bedzie dobrze i cleo niedługo zacznie zdrowieć.
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pon lut 26, 2007 16:42

Przez pewien czas(nie wiem jak długo ) , licząc od dziś nie bedzie mnie na forum ( brak netu) jesli ktoś bedzie mial do mnie jakieś pytania proszę na mojego maila , postaram się odpowiadać jak tylko bedę miałą dostęp do netu. Brak moje obcnosci spowodowany jest/bedzie moja wyprowadzką do Angli.

W tej chwili jedyny kot przebywający na tymczasie to Cleo. Koty zostawiam pod opieką siostry i naszej pani weterynarz. Jeszcze raz zaznaczam że są pod dobra opieką i krzywda im się nie dzieje.
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pon lut 26, 2007 16:44

marinella pisze:
Jolek pisze:przykro mi w takim razie, że mnie powiedziałaś, że Cleo zostaje z Dropsem i siostrą...


taką miałam nadzieję i tak odbierałam wypowiedzi siostry
błędnie niestety

Powtarzam , telefon, mail do mnie znasz , zawsze mozesz zadzwonić lub napisać i zapytac co u Cleo słychać. Odpowiem. w którymś momemencie telefony i maile od ciebie się skonczyły,a ja nie lubię się narzucać.

Jeśli masz jakięs wątpliwości bądź pretensję co do mojej opieki nad Cleo , śmiało pisz. zawsze mogę ja oddac pod profesjonalą opiekę medyków na Mieszka , poradzą sobie lepiej niż ja (ironizuje oczywiście) bo rozumiem ze ty nadal nie przyjmujesz kotów tymczasowych pod swój dach.


nikt tu nie kwestionuje tego, jak dbasz o Cleo,
mówię tylko ze był dla NIEJ własnie dom....
a mi do głowy nie przyszło, aby pytać Ciebie czy nie chcesz jej wydać...
i wolałabym abyś jednak nie ironizowała...

odezwe sie jesli dom bedzie
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 26, 2007 16:52

Ona się nie nadaje jeszcze do adopcji.
Opieka nad nią to podawanie jej dzień w dzień leków , któryych ona jeśc juz nie chce , i częste wizyty u weterynarza.
Uważam i wydaje mi się ze mało doswiadczonego kociarza moze opieka nad nią przerosnąć. Nie chcę tez być pesymistyczna i wyrokować ale na razie nie widać końca choroby i "rózowych" perspektyw , ostanie dni to w zasadzie milowe kroki do tyłu w leczeniu Cleo :cry: Pośpieszyłam się z tym ogłoszeniem.
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pon lut 26, 2007 17:40

Qrcze, przecież była już na prostej...

Czyli po odstawieniu leków czuje się gorzej :cry: :?:
Ale przeciez od września była już bez leków...
A na zdjęciach wyglada kwitnąco...

Co można zrobić aby zaczęła walczyć? Tak holistyczne mysląć.
Dlaczego nie walczy...
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 26, 2007 18:50

Od września to ona była non stop na lekach. Co chwilę innych. Odstawienie leków to gluty do pasa. Ale nawet jak dostaje leki (wciskane jej na siłę) to i tak ma charczący oddech. Na zdjęciach wygląda kwitnąco, bo też była na lekach. I mimo, że rośnie i sporo je to wygląda jak przecinek, jest o parę miesięcy "cofnięta" w rozwoju. Prześwietlenie czaszki wykazało ubytki w zatokach. Nie uważam się za początkującego kociarza a czasem naprawdę miałam wrażenie, że opieka nad nią mnie przerasta. Wciśnij leki takiej drobnej kocinie, która na Ciebie patrzy tymi smutnymi oczyskami i pociaga nosem jak zachlipany trzylatek. :cry:
Było już "tak" :roll: dobrze i wystarczyło odstawić leki.. No i ile jeszcze antybiotyków i leków wszelakich jej wątroba zniesie... :cry:
Obrazek KSIĘŻNICZKA MARTINI
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.

Villemo7

 
Posty: 313
Od: Pt gru 23, 2005 11:12
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 26, 2007 19:18

Widziałam wczoraj Cleo :( mimo leków ma znowu gorsze dni, temperturka o stopień za niska, śpi i niewiele je, a te ubytki w zatokach, o których pisze Villemo7 to dziury 'wypalone' przez ropę :cry:
Cleo wygląda na ledwo 4 miesięcznego kota, a ma coś koło 8-9 mies.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon lut 26, 2007 23:06

dzioby125 pisze:Widziałam wczoraj Cleo :( mimo leków ma znowu gorsze dni, temperturka o stopień za niska, śpi i niewiele je, a te ubytki w zatokach, o których pisze Villemo7 to dziury 'wypalone' przez ropę :cry:
Cleo wygląda na ledwo 4 miesięcznego kota, a ma coś koło 8-9 mies.

Brałyście pod uwagę konsultacje u innego weta?
Ja wiem, że każdy ma zaufanie do swojego, ale czasami inne spojrzenie na sprawę dużo daje... :roll:
Może by ją skonsultować np na AR...
Biedna kicia...
Ja też mam taką jedną z notorycznym zapaleniem zatok, ale nie moge powiedzieć, żeby była chuda :twisted:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 27, 2007 8:44

może faktycznie skonsultować u innego weta?
może u dr Łukasza na Wł. Jagiełły?
Mam do niego zaufanie, bo dobrze zajął się Elmem...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 27, 2007 12:12

Cleofas juz był u róznych weterynarzy ;)
i watpie zeby ktorys powiedział cos innego
maleńka ma niestety bardzo wyniszczony organizm
walka o nia trwa i napewno nie zostanie bez opieki
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

Post » Wto lut 27, 2007 13:37

jeśli żadne leki nie pomagają
a Cleo, co najgorsze, nie ma woli walki
to moze podejść do tematu z drugiej strony
i poszukać żródła jej rezygnacji...
wiadomo, że psychika przekłada się odpowiednio na stan fizyczny
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 27, 2007 19:55

Jolek pisze:i poszukać żródła jej rezygnacji...
wiadomo, że psychika przekłada się odpowiednio na stan fizyczny


nie mam pojecia
jej kochana , przytulana , lulana
Zaden z moich kotów nie jest nastawiony negatywnie do niej.
Maryska widze ze ja czasem wylizuje po łbie. Drops ja uwielbia.
Moze u nas robić co chce. Za mną nie przepada bo kojarzę sie jej z lekami ale do innych osob jest bardzo przymilna. U pani doktor trzeba ja szybko osłuchiwać bo zaczyna mruczec. Przy dłuzszych wizytach zasypia u mnie lub u pani doktor na kolanach
jedyny stres to podawanie leków - ona tego nienawidzi
Być moze ona wyczuwa moje kilkumiesieczne walki serca z rozumem czy zostaje z nami czy jednak idzie do adopcji. Ale to chyba mało prawdopodobne.
Od czasu do czasu jak przyjezdzał do domu moj Tz idzie do cioć w "gosci" ale dosc szybko sie aklimatyzuje.
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości