Henio boi się Dużej

, ale kocha małą Dużą i mamę Dużej

Domek ma super, co mnie ogromnie cieszy, bo kot wprawdzie urodziwy, ale taki trochę wycofany. Miał mieć inne imię, ale uznali, że Henio jest OK, pasuje do niego. Z Bajką jest ten problem, że była złapana na klatkę-łapkę i mało prawdopodobne, że wejdzie do niej drugi raz. To domowa kotka, więc trzeba inaczej z nią postępować. Pogadałyśmy i może, może...Oby.
U Kulek byłam, ale akurat znów zaczęło padać

Sreberko czekała na dachu domku, zjadła bardzo, bardzo dużo. Nie wiem już sama, czy urodziła, bo jest dość gruba. Lila przybiegła, wygłaskałam ją i coś ją chyba ugryzło na grzbiecie, albo drapała to miejsce po kleszczu. Lila wsuwała suchą karmę, ona ją lubi najbardziej. Kociej mamy nie widziałam, ale niedługo Dorota tam zajrzy, zobaczy, czy jedzenie zniknęło.