Niech se czegoś naleją.
Niech wypiją....I co, lepiej im????

SPOKOJNIE.
Ja koordynuję Kasię, a Kasia zadzwoni do wetrynarza bo to jest jej koleżanka.Zadzwoni rano bo wetrynarz też ludź.Chce odpocząć przy piątku.
Kot nie umiera, nic na cito nie trzeba.
Jutro powiem jak będę wiedziała.
Neigh zajmuje się adopcjami:Zmiotką i Tigrą z norwesiów.Konkretnie dziś i jutro.Ma oba koty w domu.
Zrobiłabym mu(Bazylemu) badanie moczu natomiast, one w większości miały kryształy.Dieta tam musiała być karkołomna...dobrze by było się dowiedzieć jakie to kryształy.DT Bazylego ma wyniki USG, więc wie.
Bazyli dostał propozycję domu.
Prześwitlimy.Na tzw"pierwszy rzut maila" wygląda nieźle.Nie cieszyć mi sie tu ,zwyczajowo....
Rudy- się mi nie wyświetla to zdjęcie!
A Zmiotka (mam nadzieję) pojechała właśnie na własne pielesze.