KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 24, 2009 13:48

tak sobie tylko podskoczymy... u nas bez zmian... smaruję dziąsła, zakraplam uszy... robię fotki :) ... dziś wieczorem powrzucam... i czekaaaaaaaaaamy na domek :(
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 24, 2009 13:50

magu teraz taki martwy okres w adopcjach :(

Klusia znajdzie swój wspaniały domek. Napewno :ok:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon lip 27, 2009 13:29

Co sie u Was dzieje :x Taka cisza :!:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pon lip 27, 2009 16:31

przepraszam za milczenie... jakoś nie jestem ostatnio w dobrym nastroju... u nas nic nowego... walczymy z Orozyme... codziennie dokładnie smaruję małej wszystkie dziąsła... ale zapach z paszczy nadal paskudny... taki jakby ropny... ale nie ma żadnych ropnych zmian, a jedynie zaczerwienienia... i tylko na przodzie... czy ktoś z Poznania zna weta specjalizującego się w chorobach zębów i dziąseł??? ja naprawdę już nie wiem, co robić :(
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 27, 2009 19:15

:(
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 27, 2009 19:37

Obrazek

kiloooometry kota :)
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 27, 2009 19:45

Obrazek

a tu śpiący miś...
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 27, 2009 20:15

Ależ ona cudna :love:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 27, 2009 20:18

Strasznie podobaja mi się te kropki na brzusiu. Mój Bojarek tez takie ma. No i jak każdy burasek jest przecudna :flowerkitty: :flowerkitty:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pon lip 27, 2009 20:58

Cudna :1luvu:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 27, 2009 21:12

Prześliczna magusiowa Kluseczka :)

Magu kochana - uszy do góry i niech złe nastroje sobie idą i nigdy nie wracają. Jutro będzie słońce, uśmiechnij się - bo jesteś cudna babeczka :)

Smaruj Orozyme, jako i ja czynię.Codziennie i nie ma zmiłuj.
Zastanawia mnie jednak ten zapaszek z pysia o którym piszesz, no kurcze co to jest ?
Niestety nie pomogę w wetach z Poznania, ale jest tutaj sporo osób z Poznania, może popytaj dziewczyn ?

Buziaki w ten cudny,kluskowy brzuszek :)
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lip 27, 2009 21:16

Obrazek
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lip 27, 2009 22:20

dziękuję Wam, Dziewczyny, za słowa wsparcia... dobrze, że jesteście... :)
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 27, 2009 23:39

haha czas zmienic bannerek!!! toz to inny kot zupelnie:D:D:D
A jakie brzuznio w kropki^^ Piekna, podpalana burania :1luvu:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lip 28, 2009 19:27

szukam w necie wiadomości o sposobach leczenia plazmocytarnego zapalenia jamy ustnej i znalazłam coś takiego:


Wysłany: 2009-04-06, 09:44 Plazmocytarne zapalenie dziaselek u kotow
To straszna dlugotrwala i nieuleczalna choroba na ktora cierpia psy i koty.
Poniewaz mam ten sam problem z moja kicia wyadoptowana ze schroniska w Zywcu, postanowilam napisac tu , jak sobie z tym poradzilam. I to skutecznie, wiec moze moje doswiadczenia komus dopomoga.
Kiedy Bunia do mnie przyjechala byla wczesniej leczona na katary, przeziebienia i rozne inne cuda.
Kiedy wreszcie postawiono wlasciwa diagnoze - PLAZMOCYTARNE ZAPALENIE DZIASEL - miala kilkakrotnie robione kuracje antybiotykowo-sterydowe.
Skutkowalo, ale na bardzo krotko.

Dopiero, kiedy zasiegnelam opinii wspanialej pani doktor, ona zastosowala kuracje, ktora nie jaest tak inwazyjna dla calego organizmu Buni, a dziala miejscowo wylacznie na chore miejsca, czyli dziasla !

Od okolo roku stosuje smarowanie dziaselek Buni sterydem w plynie - DEXAMETHASONE 0,2 %. Pani doktor kupila go dla mnie w hurtowni lekow ( koszt - 35 zl za buteleczke, ktora starcza na bardzo dlugo ).
Zaczelam od smarowania 3 x dziennie przez caly tydzien. Poprawa wlasciwie nastapila juz po 2 dniach ! Bunia zaczela normalnie jesc, byla wesola, a nie chowala sie na cale dnie w najciemniejszych katach domu.
Po tygodniu zrobilam przerwe i od tamtej pory smaruje jej dziaselka juz rzadziej - co drugi tydzien - przez 2 dni - 1 lub 2 x dziennie.
Bunia jakby sie na nowo narodzila.
Kiedy po dluzszej przerwie smarujemy buzke, widze juz czy na watce jest krew i wtedy powtarzamy czynnosc jeszcze 1 lub 2 razy i znow robie przerwe na tydzien.
To naprawde nie skomplikowane. Wystarczy na wacik do czyszczenia uszu nawinac odrobine wiecej watki, namoczyc ja w leku i najpierw z jednej a potem z drugiej strony, potrzymac kilka sekund w pyszczku kotka.
Bunia na poczatku protestowala, teraz juz sie do tego przyzwyczaila i grzecznie stoi podczas tej czynnosci.
Naprawde polecam goraco dla dobra kotka.
Lek kosztowal mnie 35 zl - buteleczka.
U weterynarza na kuracje antybiotykowe wydawalam kosmiczne pieniadze !
I pomimo, ze Bunia miala podczas poczatkowych kuracji antybiotykowych podwyzszony poziom cukru, to podawanie w tej postaci sterydu nie ma zadnego wplywu na zwiekszenie cukru. Unormowal sie i jest stale w normie.
A to dlatego, ze steryd ( ktory moze powodowac nawet cukrzyce ) nie dziala inwazyjnie na caly organizm, a jedynie miejscowo na miejsca chore, czyli dziasla.
A najwazniejsze, ze Bunia nie placze podczas jedzenia, zjada wszystko, a nawet suchy pokarm, do ktorego kiedys nawet nie podchodzila.


Ja to robie wacikiem do czyszczenia uszu. Nawijam na niego jeszcze odrobine wiecej watki i zamaczam w lekarstwie.
Potem bralam sobie Bunie miedzy nogi i " prawie na niej siadalam " / teraz to juz nie jest konieczne, bo ona juz sie nie wyrywa zupelnie, bardzo grzecznie sama siedzi i czeka, kiedy skoncze, juz nawet jej nie trzymam /.
Wkladam wacik pomiedzy jej " wargi " a zabki i tak przytrzymuje kilka sekund ( ok. 10 ) na dziaselkach, najpierw z jednej, a potem z drugiej strony.
Kuracje taka przeprowadzam przez 2-3 dni po 2 razy dziennie ( rano i wieczorem ) , a potem robie 3 dni przerwy i znow powtarzam przez 2-3 dni 2 razy dziennie. Czasami tez robie to tylko raz dziennie przez 3 dni, a potem 3 dni przerwy.
Nie mam takiej ustalonej stalej strategii. Obserwuje po prostu Bunie. Czasami po prostu bardziej smierdzi z pyszczka, albo np. wycieka jej taka jakas gesta slinka ( jakby ropka ) i wtedy wiem, ze trzeba 2-3 razy wysmarowac dziaselka.
Nie probowalam tego leku, ale Bunia zupelnie nie wyrywa sie , wiec mam wrazenie, ze nie jest ono az tak strasznie niesmaczne. A przeciez i polknie go czasem, bo podczas przytrzymywania na dziaselkach, jego nadmiar gdzies tam do jej pyszczka z wacika kapie.
Na poczatku sie troche szarpala i nawet na mnie fuczala probujac drapac, ale teraz juz zupelnie cichutko siedzi podczas zabiegu i absolutnie sie nie wyrywa. Po prostu wie, ze to trwa kilka sekund i nie boli.
Tylko dobrze pamietac, zeby co jakis czas zbadac krew na zawartosc cukru, bo wiadomo, ze stale uzywanie sterydu moze doprowadzic do cukrzycy.
.
Mam nadzieje, ze to komus pomoze.
Pozdrawiam.

może u Klusi zastosuję tą maść???
wydaje mi się, że sam Orozyme nic tu nie pomoże... :(
nie wiem, wetka każe czekać z zabiegami do sterylki, ale przecież stan dziąseł może się do tego czasu pogorszyć... poza tym czytałam, że nie powinno się łączyć zabiegu sterylki z zabiegami na ząbkach...
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 17 gości