To co - robimy oficjalne ogłoszenia adopcyjne Tadzia i Misia czy kupujemy losy na totka?
Furbuś dziś po kastracji, jeszcze słabiutki. Za kilka dni kuracja sterydami ("jak to nie pomoże, to już nic nie pomoże" powiedziała wetka).
Niesamowite jest to, że wielki Furba słaniał się jeszcze po narkozie, a drobna trzykolorka Beza - od razu fikała jak gdyby nigdy nic...
Jutro postaram się o jakąś płachtę, kociaki muszą mieć lepsze fotki - a już na pewno szara India.
A propos szaleństw "działkowców" - zdecydowanie energia rozpiera te młodsze kotki

Z relacji DS małego rudaska (Tigo)- brata Pixi - ten wariuje na całego, ma siły za kilka kotków

Bawić się uwielbia też szara India (też nie ma roku)! Chcieliśmy wypuścić ją już na mieszkanie (zdrowa już i szczepiona), ale po jakimś czasie zaczyna płakać pod swoim pokojem i trzeba jej otworzyć.
Po mieszkaniu chodzi już od wczoraj trzykolorowa Beza - charakterna przytulasta kotka

Jakoś dogaduje się z naszymi kotami (sama też znalazła miskę z wodą i karmą -choć karma stoi na blacie). W przerwach pokazywania naszym kotom, że jednak ona tu rządzi i ganiania za własnym ogonem (od dziś nowa zabawa - ganianie za ogonem w wannie) - chodzi, mruczy i CIĄGLE chce się przytulać

Takiego kota to jeszcze nie mieliśmy
