LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 09, 2008 14:07

A ja tak troszkę z innej beczki. Odwiedzacie czasem nową lubelską kociarnię w schronisku? Jak tam jest?

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Nie lis 09, 2008 14:14

kociarni odwiedzic się nie da, bo jest zamknięta... :evil:
Kiedyś udało mi się wejść z darami, ale musiałam czekac godzinę aż posprzątają a i tak smród unosił się gęsty w powietrzu.
Koty były tak głodne że jak mnie zobaczyły skakały na klamki u drzwi boksów.... widac było, że koty bardziej chore wyniesiono do drugiej części kociarni i kiedy chciałam wejśc pani stanęła mi na drodze i wysyczała, ze dalej nie wolno, bo tam są dzikie koty
8O
kilka razy już był ten temat poruszany - poczytaj stary wątek
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 09, 2008 15:01

A jak ktos chce zaadoptowac kota? jak ma to zrobić?
Pewnie że poczytam muszę tylko namierzyć wątek

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Nie lis 09, 2008 15:16

Jak chcesz zaadoptować kota to pani wynosi Ci dwa i z tych dwóch masz sobie wybrać :evil:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Nie lis 09, 2008 15:32

no chyba, że wczesniej pojedzie tam np Joanna N służbowo i wybierze Ci kota, tak jak wybrała z kwarantanny Teosia i Danusię a ja następnego dnia pojechałam i wzięłam je siłą :evil:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=77 ... &start=975 tu sie zaczyna o schronisku
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 09, 2008 18:12

Dziękuję.
Widzę, że strona schroniska działa....... i znajomy (od gadów) tam sie udziela.....
http://www.schronisko-zwierzaki.lublin. ... &newsId=56
http://www.ekologia.pl/artykuly/14_Arty ... gadow.html
i dalej...
Jak nam pomóc?

- adopcja

- adopcja wirtualne

- zakup urządzeń

- pomoc finansowa (szczepienia, testy do diagnozy chorób zakaźnych)

- wolontariat


hmmmmmmmm

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Nie lis 09, 2008 21:04

PILNA SPRAWA!

Dzieci kolegi mojego kolegi przygarnęły kotka. Dzisiaj rano chyba.
Okazało się, że tatuś dzieci jest wybitnuym alergikiem ws kotków i od razu zaczęły się objawy. Kotek musi więc zniknąć. Ma jedną noc. Jutro musi zniknąć. Napisałam maila z prośbą o więcej wieści, ale, niestety, raczej sprawa jest nienegocjowalna.

CZY KTOŚ MOŻE POMÓC???

ObrazekObrazekObrazek




Obrazek

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lis 10, 2008 15:50

kwiatkowa pisze:PILNA SPRAWA!

Dzieci kolegi mojego kolegi przygarnęły kotka. Dzisiaj rano chyba.
Okazało się, że tatuś dzieci jest wybitnuym alergikiem ws kotków i od razu zaczęły się objawy. Kotek musi więc zniknąć. Ma jedną noc. Jutro musi zniknąć. Napisałam maila z prośbą o więcej wieści, ale, niestety, raczej sprawa jest nienegocjowalna.

CZY KTOŚ MOŻE POMÓC???

ObrazekObrazekObrazek




Obrazek



Ja nie mogę , cholera , nie mogę .....:(

Z "naszych" chyba nikt go nie weźmie :(

Co z nim ?

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lis 10, 2008 16:52

Nie wiem, nic mi nie napisali :roll:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 11, 2008 10:25

Opadliśmy drastycznie... :roll:

Widziałam wczoraj Nastkę - to już nie jest chudy kotek :lol: To jest tłusty kotek :lol:
Kwiatkowa przez tydzień niesamowicie ją upasła, nawet wyraz pysia jej się zmienił (Nastce oczywiście, nie Kwiatkowej). Robi się coraz bardziej podobna do Naszki i też jest wypuchacona. I niezła z niej cholerka, to będzie kotek z charakterem :twisted:

Może Kwiatkowa wstawi jakieś foty.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Wto lis 11, 2008 10:56

dziędobry w narodowe święto

u nas wszystko dobrze, naszka jest rozpuszczona strasznie i najlepiej jest jak nosi się ją na rękach i rozmawia do niej. lubi tż siedzieć z gośćmi przy stole i trzeba ją przy tym głaskać po brzuszku.
Najlepiej wisi sie jej na babcinej koronkowej firanie.
Jasio jest już kupiony i nawet się bawią, a Wacław po prostu nie ma już siły fukac, syczec i pluć, bo ona i tak ma to w nosie.
Wystarczy ją gdziekolwiek zamknąć i zaczyna piszczeć, jak myszka.
Kupa ładna, jedzenie już dobre, czyli przeżyła zatrucie advokatowe.
Dam jej jeszcze thuję15 .
Rośnie i jest coraz brzydsza

:twisted: serio
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 11, 2008 11:34

hehehe - akurat.....brzydsza..... :twisted: dawaj foty! Sama ocenieu :twisted:

I Nastusi też zdjęcia kcem!! :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 11, 2008 12:39

była glista w kupie błeeeeeeeeeee
zdechła
:|
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 11, 2008 13:21

Moje kocie pomału wracają do zdrowia.
Kociaka rozpiera energia i trochę się nudzi, bo klatka nie za wielka, a mamuśka trochę wolniej dochodzi do siebie i nie ma jeszcze nastroju do zabawy.
Oboje nadal dostają leki, a w piątek wet zdecyduje co dalej.

Doktor stwierdził, że uszkach tylko najzwyklejszy brud :) Maluchowi wyczyściłam, kici nie mam sumienia na razie męczyć.
Najgorsze, że jutro już do pracy i przez 10 godzin nikt do nich nie zajrzy :( .

Jest jedna rodzina, która zastanawia się nad maluszkiem ale kotki nawet na tymczas nie weźmie, a mnie trochę żal zostawiać ją samą póki całkiem do siebie nie dojdzie.
Żyła na wolności i nie wiem co będzie jak sama zostanie w klatce. Wypuścić na piwnice jej nie mogę, bo ona jest zbyt ufna, a mamy takiego jednego, który może zrobić jej krzywdę.

Poza tym ew. domek ma sporo wątpliwości. Mieszkają w domku, kochają koty (sterylizują) ale boją się, że nie upilnują i kot im ucieknie i go nie odnajdą tak jak poprzedniego. Rozumiem ich uczucia i na siłę nie chciałabym im go wciskać.
Z drugiej strony jeśli propozycja Kwiatkowej nie będzie mogła dojść do skutku, to zbyt długie trzymanie go w klatce chyba jest jeszcze gorsze.
Tym bardziej, że teraz zacznę pracować nawet i po 12 godzin. No i w piwnicy za ciepło też nie jest.

Bardzo liczę na Waszą pomoc w szukaniu DT i DS.

Czas się przedstawić drogim Cioteczkom :D

ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*ObrazekObrazek

Tutaj mieszkaliśmy :(

ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*ObrazekObrazek

Po przeprowadzce

ObrazekObrazek*ObrazekObrazek

W takiej pozycji moja mamusia KYTKA przesiedziała dwa dni

ObrazekObrazek*ObrazekObrazek

I wczorajsze fotki - Ja mały kocurek, roboczo nazwany BRYSIO .... w roli małego rozrabiaki :D

Obrazek


ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*
ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*ObrazekObrazek*

Moja mamusia

Obrazek

Czy ktoś nas pokocha :?:

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto lis 11, 2008 13:43

A to dla Cioteczki Andy :D

ObrazekObrazek
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości