Agnesce dziękuję za Cerenię.
Przepraszam jeśli nie odbieram lub nie mogę gadać przez telefon. Ale albo robię kroplówkę albo tulę dzieci. Lub próbuję karmić.Jest źle ale to pisałam. Tami wymiotuje i smutna bardzo.Tami nie je. Zaraz dopalę jej cerenię .Danka musi przybyć bo TZ ucieknie.
O Taszy nawet nie napiszę. Jej atak drgawek , nerwowego dreptania i walącego serca napędził nam strachu. CDalej nie wiemy jak wszystko się potoczy. Jest wiotka i sił nie ma. 40 minut zajęło mi dopajanie conwą Taszeńki. 2 ml
A zaraz weekend i wsio inaczej pracuje.Tym martwię się bardzo.
Rodzinnie jesteśmy na etapie krzyków na siebie. Wiem, że to zwykła bezsilność nas tak rozgorycza.