wszyscy chcieli byśmy aby Gucio miał swój domek, swojego dużego, swoje własne kolana do leżenia i własną rękę do głaskania ale nie każdy kot tego chce, a Gucio najwyraźniej nie chce

a my po prostu musimy to uszanować
Ja mam nadzieję że on nie tyle jest przerażony, co po prostu dziki (a to różnica) i doskonale da sobie radę na zewnątrz tym bardziej że będzie miał dostęp do jedzenia a to najważniejsze.
A my i tak będziemy się martwic
