w drzwiach powitała mnie Micia, za sekundkę przybiegła Marysia, po chwilce Dropsik wyszedł zobaczyć co się dzieje - Marcjan się nie pojawił
po moim wejściu do pokoju hrabia leżąc na podusi na parapecie podniósł łaskawie lewą powiekę, aby sprawdzić któż to mu przeszkadza w drzemce


ogólnie królewicz czuje się dobrze - sierciucha lśni mu tak, że prawie oślepłam - gdy weszłam do kuchni Marcjan łaskawie przyszedł zobaczyć czy coś się nie szykuje - na leżącą puszkę animondy na talerzyku nawet nie spojrzał

ogólnie ma się dobrze - fotki będą pod wieczór jak się rozpakuję, posprzątam i przede wszystkim wygrzebię aparat z bagaży

to co cieszy to fakt, że front Marcjan - Dropsik trochę złagodniał


to tyle na razie pozdrawiamy wszystkich fanów hrabiego
