Malutki dzisiaj rano sam wstał do jedzenia, oczywiście on nie będzie jadł sam tylko poszedł do rodzeństwa które rano wpuściłam do niego. Potem napił się wody, pociątał się trochę po mieszkaniu bo go wypuściłam, i poszedł znowu na łóżko.
Serce mi się kraje, jak on tak spojrzy na mnie i powie miauuu z ogonkiem do góry.
Bardzo Loluś lubi moją tymczaskę Kolę i niewidomą Bisię i one jego i bardzo muszę uważać aby go nie myły.
Mam ogromną prośbę o tekst do ogłoszenia dla Toli i Bolusia(z uwzględnieniem, że zobowiązuje się do wysterylizowania koteczki) teraz niestety tego jeszcze zrobić nie mogę i nie powinnam, Boluś jak już pisałam jest po kastracji. Dom dla nich tylko razem i raczej bez innych zwierząt i oraz musi to być dom cierpliwy i raczej bez wrzeszczących dzieci bo się boją.
To nie są kotki spokojne a ciekuśniki i każdy kto zdecyduje się na tą adopcję musi być tego świadomy, że będą gonitwy po mieszkaniu.
Tola jest pieścioszka ale Boluś się boi, choć jak widzi, że Tola przychodzi to on też tak nieśmiało ale przychodzi na mizianki.
Teraz mają takie ogłoszenia
http://tablica.pl/oferta/bolek-i-lolek- ... r=EREC-52-[id1]-20130401-[displayLink]-259139@1-20130401040516
Bardzo też boję znowu aby stres ze zmianą miejsca nie wywołał choroby, tak źle i tak niedobrze.