Mamusi będę szukać domu do skutku

Nie wypuszczę jej bo ostatnio pochowałam kocicę - mamę poprzednich tymczasów więc więcej nie będę ryzykować ( tu jest bardzo ruchliwa ulica ). Na razie Natalka siedzi sobie w łazience, a potem jak dojdzie do siebie to wypuszczę ją tak jak poprzednio do pokoju , to jest bardzo spokojna koteczka, cały dzień jak jestem w pracy, siedzi sobie w swoim ulubionym miejscu. Gorzej z maluchami, nie można ich zostawić tam gdzie mama, bo wszędzie włażą

Na razie dziś były w sypialni z rezydentami, więc spania nie było, tylko latawka-głupawka bo nowe miejsce, rezydenci oczywiście obrażeni na maksa. Teraz diablątka siedzą sobie grzecznie, a reszta odsypia nockę. A ja piję drugą kawę

i zagryzam ciastem ze śliwkami
