
Nie je, parę razy zwymiotował, łzawi mu mocno oko. Pojechaliśmy w nocy do weta. Wetka stwierdziła, że to infekcja górnych dróg oddechowych - być może po szczepieniu nastąpił spadek odporności i herpes znów zaatakował (Dyziek miał przecież herpesowe kk). W tej chwli jest o tyle lepiej, że Dyzio nie wymiotuje. Niestety, nadal nie chce jeść.
Domek bardzo się zmartwił.
A ja... to chyba świetnie wiecie.