Z piekła rodem... Foster ['] Fotki od s. 94 :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie lut 26, 2012 0:17 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

Huston, mamy problem :roll:

Czy ktoś, optymalnie z Warszawy, dysponuje zbędnym płóciennym - lnianym lub bawełnianym woreczkiem wielkości... hhmmm... saszetki z ryżem? Mniej więcej :roll:
Mam rozgrzewać Fosterkowi tego ropnia właśnie najlepiej podgrzaną torebką z ryżem. Tylko - z braku ryżu mam kaszę, to nie problem, a może i lepiej. Problemem jest po pierwsze, podgrzanie tego, bo najlepiej na patelni, a folia się topi momentalnie. A po drugie i najważniejsze, folia hałasuje, Foster się płoszy jak próbuję mu to przykładać, denerwuje się niepotrzebnie zupełnie. Taki płócienny woreczek załatwiłby mi obie sprawy na raz :roll:
Myślę intensywnie, czy nie mam czegoś takiego w domu, ale nic mi do łba nie przychodzi :roll: Poszewka na jasiek za duża - nie mam tyle kaszy :wink:

Dzięki Dorciu :D

Edit: poduszka elektryczna raczej się nie nada ;)

Edit2: alarm odwołany, w poniedziałek będę miała :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 14:40 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

jest taki wynalazek, który nazywa się opatrunek żelowy, do kupienia w aptece, można albo mrozić albo podgrzewać, w zależności od potrzeb.

nie szeleści 8)

mogę jeden wypożyczyć, mam dwa ;) jeden mniejszy drugi większy. Mniejszy jest jak 2/3 torebki z ryżem, a większy jak 1 i 1/3 tejże torebki z ryżem.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 14:50 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

Dzięki :D
A jak to się podgrzewa?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 14:55 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

OKI pisze:Dzięki :D
A jak to się podgrzewa?

we wodzie na przykład :mrgreen:

to jest taki niebieski żel zapakowany w szczelną grubą folię

można go np. zatopić w naczyniu z gorącą wodą i po jakimś czasie będzie cieplejszy. Z tym, że trzeba uważać, żeby go nie podgrzać za bardzo, bo się kot może poparzyć.
Można ewentualnie w ściereczkę już po podgrzaniu zawinąć i dopiero przykładać do kota.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 15:06 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

To jeszcze raz dzięki :D
Kasza na patelni to jednak błyskiem jest i łatwiej kontrolować temperaturę. Stare metody jednak wygodniejsze czasem ;) Tym bardziej, że to nie musi długo trzymać temperatury, bo i tak kot nie wyrabia :D Ale muszę zapamiętać te opatrunki (i kto je ma :twisted: ), bo w innej sytuacji może się przydać :D

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 15:10 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

Są też oryginalne psio-kocie okłady na bolące kości ,
posiadam takowy ,niebieskim żelem tez dysponuję jak coś :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie lut 26, 2012 15:12 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

A na bolące kości to jakie to są?
Bo to też nam dolega :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 15:17 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

*anika* pisze:jest taki wynalazek, który nazywa się opatrunek żelowy, do kupienia w aptece, można albo mrozić albo podgrzewać, w zależności od potrzeb.

nie szeleści 8)

mogę jeden wypożyczyć, mam dwa ;) jeden mniejszy drugi większy. Mniejszy jest jak 2/3 torebki z ryżem, a większy jak 1 i 1/3 tejże torebki z ryżem.

Ja to znam takie opatrunki żelowe, że w środku jest taka blaszka - klikasz blaszkę i opatrunek stopniowo oddaje ciepło.
Widziałam takie coś we Flo (sklep z upominkami), to się wkłada do rękawiczek i grzeje.
Bardzo użyteczne i chyba nie ma tego ja przegrzać...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 15:20 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

Szalony Kot pisze:
*anika* pisze:jest taki wynalazek, który nazywa się opatrunek żelowy, do kupienia w aptece, można albo mrozić albo podgrzewać, w zależności od potrzeb.

nie szeleści 8)

mogę jeden wypożyczyć, mam dwa ;) jeden mniejszy drugi większy. Mniejszy jest jak 2/3 torebki z ryżem, a większy jak 1 i 1/3 tejże torebki z ryżem.

Ja to znam takie opatrunki żelowe, że w środku jest taka blaszka - klikasz blaszkę i opatrunek stopniowo oddaje ciepło.
Widziałam takie coś we Flo (sklep z upominkami), to się wkłada do rękawiczek i grzeje.
Bardzo użyteczne i chyba nie ma tego ja przegrzać...

te z blaszką też są fajne 8)

ale niestety nie posiadam, a szkoda, bo w zimę się bardzo przydają :wink:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 15:33 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

OKI pisze:A na bolące kości to jakie to są?
Bo to też nam dolega :roll:

firma Petstages ,kupiłam na bazarku od dziwczyny z Łodzi
jak dotrę do domu to dokładnie opiszę :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie lut 26, 2012 15:34 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

Dobrze się podgrzewa na gotującym czajniku lub garze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56104
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie lut 26, 2012 15:37 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

ASK@ pisze:Dobrze się podgrzewa na gotującym czajniku lub garze.

Na patelni się podgrzewa całkiem nieźle i błyskawicznie, pod warunkiem, że nie w folii :twisted:
Ale to już sobie poradzę - jutro mi chłopaki na magazynie wydziergają odpowiedni woreczek :mrgreen: Z makiem może zamiast ryżu? :twisted:

iwona66 pisze:
OKI pisze:A na bolące kości to jakie to są?
Bo to też nam dolega :roll:

firma Petstages ,kupiłam na bazarku od dziwczyny z Łodzi
jak dotrę do domu to dokładnie opiszę :ok:

Będę wdzięczna :D

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 16:02 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

Nie wiem jakiej wielkości jest ten ropień.
Mruśkowi rozgrzewałam ryżem wsypanym do skarpetki, końcówkę skarpetki po prostu zawiązywałam na supełek.
Tylko bawełnianą bo inne mogą się stopić na patelni.
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Nie lut 26, 2012 16:16 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

No właśnie, bawełnianych skarpet bez domieszek szukam od dłuższego czasu :lol:
Ropień, a w zasadzie 3 ropnie razem są mniej więcej średnicy 3 cm i do 1,5 głębokości :roll: I jeszcze się zbiera. Na bardzo małym kotku :|
Do jutra to sobie poradzę jakoś, a jutro sporządzimy przyrząd specjalistyczny :twisted:
I zamelduję o efektach :roll:

A długo walczyłaś z ropniem u Mruśka? Możesz coś bliżej na ten temat powiedzieć, albo podrzucić linka?
Bo z ropniem u kota jeszcze nie walczyłam :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 16:27 Re: Z piekła rodem. Nie jest wesoło niestety :(

Linka nie mam bo do tej pory nie mamy swojego wątku.

Mruś miał ropnie kilka razy, na pysiu, na karku, na łapce; kulki około 1,5-2 cm, prawdopodobnie po oberwaniu pazurem od Rudej.
Za pierwszym razem byliśmy u weta i dostał jakiś zastrzyk, później walczyłam sama ogrzewaniem. Sprawdzałam tylko czy bardzo się nie powiększa i czy nic się nie sączy. Znikały bez śladu po ok. 1-2 tygodniach.
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości