Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
dorkonst pisze:Jakiś czas pisałam do was na forum pkdt w sprawie kotki,która miała siedem nowonarodzonych kociąt i jej karmiciel prosił mnie o pomoc w jej sprawie. Skończyło sie tak,że uśpił te jednodniowe kocieta,a kotkę dostarczył mi do sterylizacji (bezpłatnej z UM).
Kotka jest już wysterylizowana.Jak sie okazało kicia jest oswojona,bardzo przytulaśna i mrucząca.Garnie sie do człowieka i bardzo jej brak towarzystwa.Ponieważ na terenie zakładu,gdzie przebywała(Górki Zachodnie,zbiorniki z ropą) grasuje jenot,który wyżarł już sporo kotów(zostały trzy dzikie samce ok.roczne-jej dzieci),nie mam sumienia dawać jej facetowi,zeby ją tam wypuścił.
Ponieważ jestem rok po przeprowadzce, w trakcie remontu,który trwa i trwać będzie, kicia mieszka w pustym pokoju i czeka na adopcję,a moje pięć futrzaków kombinuje jak się do nie dostać.Muszę szybko dla niej znależć dom,bo potrzebna mi będzie przestrzeń dla kilku małych politechnicznych kociąt,które niedawno się "objawiły" i pewnie jeszcze jakieś w najbliższym czasie przybędą.
Dałam ogłoszenie o kici gdzie się dało.Na NK wypatrzyła ją Beata
z Bytomia i napisałą mi,że ok.11 czerwca będzie do niej transportowana
Misia z Gdańska i że jak bym dostarczyła kicię to będzie miała dla niej
dom.Podała mi watek Misi.
Co o tym myślicie ?
Ja byłabym szczęśliwa,kicia pewnie też,tylko czy osoba ,która wiezie Misię,no i sama Misia również byłyby zadowolone
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości