
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
kwiatkowa pisze:Ze Soksem się nie spieszę.
Dzisiaj był w jego sprawie telefon, ale kot spałby na hmmmm.... ganku, na wsi. No i pojawiają się pytania - gdzie w zimie na przykład? Kastracja też Panu dziwnie brzmiała...
Pogadałam z facetem i nie powiedziałam NIE, ale od razu zapowiedziałam że jest znajoma Soksem zainteresowana i ONA MA PIERWSZEŃSTWO.
Także Soksik czeka...
abi73 pisze:Dałam Kwiatkowej wolne. Soksik zmienił tymczasa. Od dzisiaj przez kilka dni będzie u nas. A potem zobaczymy.
abi73 pisze:W porządku, uprzedzę ją, zresztą już jej mówiłam, że adopcja kota pod względem rygorystyki niewiele się różni od adopcji dziecka, tyle, że papierów mniej (obie pracujemy w sądzie rodzinnym).
A co do jedzenia, to rzeczywiście przyda się chłopu kawał mięcha. Nawet jeżeli jest szwedzkie.
abi73 pisze:Niekoniecznie. Moja Tigra dostała rujki na początku 4 miesiąca życia, a wiem dokładnie, kiedy się urodziła. Mało, nie dało się tej rujki rozgonić Proverą, nawet jak wydawało się, że przycichła to wcale tak nie było i w efekcie została wysterylizowana w rui.
Tigra to też burasek. Pewnie to żadna zasada, ale Soksik reaguje nawet na wrogo nastawione, wysterylizowane, obce baby.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 12 gości