Ok, to kilka słów o wczorajszej wyprawie
Po pierwsze złapaliśmy Leonka - po prostu sobie przylazł, gdy wyjeżdżaliśmy

Przejechał się z nami, teraz jest u mnie, a jutro o 13 ma kastrację.
Po drugie: odwieźliśmy Żelka do domu stałego w Grodzisku Mazowieckim. Myślę, że trafił znakomicie
Po trzecie: zawieźliśmy Hari do DT
