iwona66 pisze:Asiu podaj adres do wysyłki ,hillsa gastro może też być ?
Dzięki Iwonko
Poszło pw
Nowy rok miał się zacząć cudnie. I zaczął się cudnym popitoleniem. Moim, jak zwykle ostatnio.
Poszłam do swego lekarza. Leki się kończą na serducho i ciśnienie. Po chyba setnych próbach połączenia się z poradnią wreszcie się dodzwoniłam by dowiedzieć, że moja ludzka wetka już nie pracuje. Wzięłam więc pierwszy wolny numerek, bo radzić sobie trzeba. Leków starczy mi na tydzień. Dodatkowo miałam jeszcze okazać wszelkie badania jakie do i u kardiologa były robione. Musu nie było. Kardiolożka kazała mi się zgłosić do interny jak mi się pokończą piguły i mieć na uwadze pewne punkty w badaniach. No więc takem zrobiła.
A u nowej doktorki rypło się wsio. Przestudiowała papierki, pomacała mnie we wszelkich miejscach, osłuchała i przesłuchała. Na koniec zjebała totalnie ale w kulturalny sposób

i wysłała z mety ... na zwolnienie. Jeśli nie wyrażę zgody mam podpisać stosowne oświadczenie. No to wyraziłam. O próbach zdobycia nipu pracowego nie wspomnę. Nie szykowałam się na poważne postępowania lekarskie i bez papierologii poszłam. Okazało się, że od października chodzę z infekcją co mi się powolutku rozbuchała. A teraz mnie pukła w oskrzela, płuca, nery, pecherz i coś tam jeszcze ... Głowy nie ruszyła bo mózgu to ja dawno nie mam

Więc co wyżerać? O tyle dobre, że wiem już skąd te moje wieczne zmęczenie, bóle, osłabienie, duchota, nawracające stany podgorączkowe. Jestem radosna jak skowronek co mu jaja ucięli. Praca jeszcze radośniejsza. Nic tylko ubić się własną pięścią za własną głupotę. Wiedziałam, że coś nie jest tak. Ale nie, ja
supermenbezmózgowy przełaziłam sobie mało radośnie .
Tylko, cholera jasna, gdzie tu logika? Byłam u lekarza, oglądał wyniki. Dlaczego nie kazał mi w trybie pilnym iść na internę bo coś się nie fajnego dzieje? Nie ważne jest, że to nie działka jego. Mógł mnie nakierować. A tak wpędziłam się w czarną doopę lecząc kilka rzeczy na raz.
W domu zaległam do wyra. Z ulgą usnęłam. Wizyta w aptece też mi stresu nastreczyłą. Czy są jakieś medale za
głupiąminęprzy rachunku ? Nie? A to szkoda
Teraz mam już usprawiedliwienie do drzemek

Jedyni radośni w tej sytuacji to koty. Obległy mnie i posnęły z ulgą. Profilaktyka jest ważna. Więc profilaktykę uskuteczniają.
Trzymajcie za nas kciuki bo bardzo potrzebne. Osobiście mam dość. Obfite łzy i wściekłość i szlag nie pomogły. Ale ukojenie przyniosły.