Trzeba poobserwować Tajfunka - coś może mu dolegać.
Poza tym w kociarni reszta towarzystwa ok.
Nina wczoraj szalała za wędką, tak podskakiwała, że w końcu padła i wygrzewała się w słoneczku. Szakira to zazdrośnica, jak tylko Ninkę się głaskało to ona też od razu się domagała.
Amerykanki fajowe, na początku nieśmiałe, a potem nawet zabawowe. Wczoraj nie chciały jeść mokrego i dopiero jak zaserwowałam Gourmeta to łaskawie się skusiły.
W pokoju seniora kociarkowaaaa poświęciła dużo czasu Lunie
W szpitaliku Ptyś i Balbinka apetyt mają jak smok.